Jeśli wejdzie w życie, markety będą musiały mieć w ofercie minimum 2/3 owoców, warzyw, produktów mlecznych i mięsnych oraz pieczywa pochodzących od lokalnych dostawców. To bardzo ważne dla polskich producentów i wszystkich, którzy żyją z przetwórstwa żywności. Dodatkowe środki zostaną w polskich kieszeniach, a to oznacza bogacenie się społeczeństwa. I stopniową odbudowę polskiego przetwórstwa – jeśli projekt będzie konsekwentnie wdrażany w kolejnych latach.
Opozycja na "nie"
To także profit dla klientów, którzy coraz częściej świadomie kupują rodzimą żywność. W ostatnich dniach słyszę kwękania opozycji, że „to się nie uda”. Mówią to ci, których polityka z reguły opierała się na „nie da się”, „nie ma na to pieniędzy”, „Unia się nie zgodzi”, „to się kłóci z wolnym rynkiem”. W praktyce jedyne, co potrafili, to wyprzedawać Polskę. PiS znów pokazuje, że jest realną alternatywą dla takiej filozofii.
 
                        
        
        
        
         
            
            
           
                         
                         
                         
             
             
             
             
            !["Głęboka zależność" posła PSL. Ozdoba kpi: Działa w zorganizowanej grupie przestępczej [ZOBACZ]](https://files.niezalezna.tech/images/upload/2025/10/30/n_71d00f12dbdef38386e6b9aa55d1c8ee6fc5870acbdfd31a77db4b769bdeab45_c.jpg?r=1,1) 
             
            ![Ścigają polityków PiS za działania zgodne z prawem. Przyznał to sam Wawrykiewicz [WIDEO]](https://files.niezalezna.tech/images/upload/2025/10/30/n_48ae91e889b635d3eb9dc2bb120a47c502b21b77f0fb5f138f12e0e8bdedddc2_c.jpg?r=1,1)