Prawo i Sprawiedliwość ogłasza kolejny element kampanii wyborczej. Seria konferencji prasowych i mobilnych billboardów na wschodzie kraju mają pokazać "szkodliwą politykę Donalda Tuska podziału kraju na Polskę A i B". W ocenie Rafała Bochenka, "od kilku dni Polacy są w szoku, jaki los nad ich głowami gotował im rząd PO-PSL".
Rzecznik PiS Rafał Bochenek, ogłaszając kampanijne plany, przypomniał serial "Reset".
Odtajnione dokumenty dotyczące planów obrony Polski w razie agresji ze Wschodu, de facto dopiero na Wiśle, podpisane przez ministra Klicha z PO, układają się w jeden, spójny obraz - obraz kapitulacji, a zarazem zdrady przez PO-PSL wielu milionów naszych obywateli, zwłaszcza na wschód od Wisły, którzy w razie zbrojnej napaści mieli być pozostawieni bez jakiejkolwiek obrony
– podkreślił.
"Dokument zatwierdzony i upubliczniony po latach potwierdza to, o czym mówiliśmy jako PiS przez długi czas - wtedy, kiedy likwidowano jednostki wojskowe, czy ograniczano wydatki inwestycyjne na wschodzie Polski albo doprowadzano do upadłości przemysł zbrojeniowy. Wszystko na to wskazuje, że tę część Polski Tusk i jego ekipa spisali na straty. To był ich plan. Linia Zdrady Tuska" - powiedział rzecznik.
Jak wskazał, "po latach można dojść do wniosku, że albo rządzili nami nieudacznicy, niedorajdy, z którymi nikt z zagranicy się nie liczył, a oni sami naiwnie wpadli w sidła tych, którzy Polsce źle życzą, albo ludzie wyrachowani i cyniczni, którzy za komplement zagranicznego polityka, poklepywanie po plecach byli w stanie zostawić na pastwę losu pół Polski".
"Jedna i druga okoliczność jest dla polityków Tuska dyskredytująca" - ocenił. "Całość zdarzeń wpisywała się w przemyślana operację geopolityczną, przygotowaną nie w Warszawie, a na Kremlu w Moskwie" - dodał.
"W środę wzdłuż linii zdrady Tuska odbędą się konferencje prasowe ukazujące całą, szkodliwą politykę Tuska podziału naszego kraju na Polskę A i B, lepszą i gorszą" - przekazał Rafał Bochenek. "To nie były tylko słowa, ale regularna polityka, którą najlepiej podsumował na taśmach u Sowy minister Karpiński z PO: A c**j tam z tą Polską wschodnią" - stwierdził.