Paweł Kukiz w wywiadzie dla Radia Wnet przyznał, że prawdopodobny jest jego start z list Zjednoczonej Prawicy. - Jeśli chce się te wybory wygrać, to Zjednoczona Prawica powinna iść jak najszerszym frontem – stwierdził. Polityk przekazał, że jeżeli Prawo i Sprawiedliwość zaproponuje mu wspólny start, to rozpocznie rozmowy, ale podkreślił, że „sam, z własnej woli” nie będzie zabiegał o to, by być w Sejmie za wszelką cenę „dla samego Sejmu”.
- Jestem jak niewierny Tomasz. Muszę po prostu najpierw mieć te ustawy (o sędziach pokoju i o referendach – red.) i wtedy możemy mówić o klimacie. Na razie czekam po prostu na uchwalenie tych dwóch ustaw. Jestem co prawda już bardziej optymistycznie nastawiony, nastrojony, bo tak jak już powiedziałem, ustawa o referendach dzisiaj będzie po raz kolejny czytana
- zapowiedział. Paweł Kukiz podkreślił przy tym, że jego zdaniem zwycięstwo totalnej opozycji w wyborach byłoby tragedią dla Polski.
Wartości dodane
Zapytaliśmy polityków różnych formacji Zjednoczonej Prawicy o to, co sądzą o wpuszczeniu na swoje listy formacji Kukiz’15. – Jeżeli jest ktoś, kto wniesie wiele wartości dodanej do naszego wspólnego namiotu, jakim jest obóz Zjednoczonej Prawicy, to jest to mile widziane. I te deklaracje, które są gdzieś składane przez Kukiz’15 i jej lidera, mile obserwuję – powiedział Jan Mosiński.
- Natomiast ostateczne decyzje należą do kierownictwa partii. Ze spokojem obserwuję dalszy bieg wydarzeń. Współpracujemy w wielu projektach ustaw z Kukiz’15. Pokazujemy, że jesteśmy otwarci na współpracę. Myślę, że działa to dobrze z obydwu stron, co jest dobrym prognostykiem
- dodał.
Zwolennikiem przyjęcia na listy polityków partii Pawła Kukiza jest także senator Prawa i Sprawiedliwości Krzysztof Mróz. – Uważam, że im szersza będzie formuła w jakiej pójdziemy do wyborów, tym nasze szanse będą większe. Jestem optymistą w tej sprawie – stwierdził.
Pozytywnie na współpracę z Pawłem Kukizem patrzy również Karol Rabenda, wiceminister aktywów państwowych, przewodniczący Rady Krajowej Partii Republikańskiej.
– Myślę, że ta współpraca między Zjednoczoną Prawicą a Kukiz’15 układa się dobrze, chociaż to specyficzny podmiot. Uważam, że dołączenie formacji Pawła Kukiza do Zjednoczonej Prawicy to byłaby ciekawa propozycja dla wyborców – zaznaczył.
Solidarna Polska ma wątpliwości
Nieco sceptyczniej do sprawy podchodzi Solidarna Polska. Poseł Norbert Kaczmarczyk, który w przeszłości należał do formacji Pawła Kukiza podkreślił, że kwestia środowisk, które znajdą się na listach Zjednoczonych, to decyzja liderów. Dołączenie Kukiz’15 jest realne, ale ważne jest to, aby każde środowisko, które wchodzi w skład Zjednoczonej Prawicy, dawało coś od siebie – powiedział.
- Przykład Solidarnej Polski pokazuje, jak należy to robić. My cały czas staramy się pracować mocno w terenie, mamy rozpoznawalne twarze. Chodzi o to, aby dawać coś do tego wspólnego koszyka, aby ewentualna wspólna lista spowodowała, że wygramy wybory. Rozważanie na temat tego, czy ktoś powinien być, czy nie, bo może pasować, to jest za mało. Trzeba pokazać, że te małe ugrupowania dają coś, co przy liczeniu głosów systemem D’Hondta przybliży nas do zwycięstwa
- stwierdził, zwracając uwagę na ewentualny rachunek korzyści, wynikający z konsolidacji, czy rozdrobnienia.
Warto zauważyć, że relacje między Kukiz'15 a Solidarną Polską są trudne. Polityków różni m.in. podejście do kwestii sędziów pokoju.