- Są nieliczne kraje w Europie, gdzie rządzi się jednopartyjnie i tu był ten błąd, że nie powstało coś takiego jak kiedyś Kukiz'15. To nie jest tylko kwestia dzisiaj. Od Stana Tymińskiego w latach 90-tych, poprzez Polską Partię Przyjaciół Piwa, poprzez Ruch Palikota, Nowoczesną, wspomnianego Kukiza aż po Hołownię, mamy taki elektorat. Płynny, miękki, nierozeznany i on przez PiS nie został zagospodarowany - ocenił profesor Mieczysław Ryba w rozmowie z portalem Niezalezna.pl.
Podczas IX Nadzwyczajnego Zjazdu Klubu Gazety Polskiej w Spale gościem specjalnym był wicepremier Jarosław Kaczyński, gdzie pierwszy raz po wyborach lider PiS dokonał szczegółowej analizy wyniku wyborczego. - Mieliśmy do czynienia z szeregiem błędów z naszej strony, takie jest życie, że błędy się popełnia. Ale przede wszystkim Polska się rzeczywiście zmieniła i zmieniła się także struktura elektoratu w ciągu ostatnich kilku lat i ten proces będzie trwał. Musimy to brać pod uwagę. Jeżeli mamy znów zwyciężyć, to musimy zwyciężyć w tej Polsce innej, niż była jakiś czas temu - zwrócił uwagę.
Zapytaliśmy profesora Mieczysława Rybę o to, czy jego zdaniem PiS powinien wziąć pod uwagę zmieniającą się strukturę elektoratu i nieco zmienić podejście swojej formacji. - Przede wszystkim jest jeden taktyczny błąd. PiS nie wsparł jakiegoś wygenerowania jakiejś partii koalicyjnej, która miałaby język bardziej młodzieżowy, w pewnym sensie mogła to być Konfederacja, ale ona "sama się zakiwała". Potrzebna byłaby taka partia o profilu lekko emocjonalno-patriotycznym - ocenił.
Jest też taka kwestia, że są nieliczne kraje w Europie, gdzie rządzi się jednopartyjnie i tu był ten błąd, że nie powstało coś takiego jak kiedyś Kukiz'15. To nie jest tylko kwestia dzisiaj. Od Stana Tymińskiego w latach 90-tych, poprzez Polską Partię Przyjaciół Piwa, poprzez Ruch Palikota, Nowoczesną, wspomnianego Kukiza aż po Hołownię, mamy taki elektorat. Płynny, miękki, nierozeznany i on przez PiS nie został zagospodarowany
– ocenił. - Wielu wyborców zmęczonych władzą z różnych powodów zagłosowało na Trzecią Drogę w ogóle nie wiedząc, co to jest Trzecia Droga. I taki wyborca jest i ich jest nawet do 20 procent - stwierdził.
Mieczysław Ryba ocenił, że PiS powinien sam stać się bardziej elastyczny w formie przekazu. - Ale tu chodzi tylko o formę, bo sama treść nie jest problemem. PiS zdobył ponad 35 procent po ośmiu latach rządów, po wojnie, po covidzie, więc też nie możemy przesadzić z tym wszystkim. Jak dodamy inne formacje, które mają przekaz konserwatywny i tych wyborców, którzy zagłosowali na Trzecią Drogę o poglądach konserwatywnych, to oznacza, że mamy naprawdę dużo konserwatywnych wyborców w Polsce - powiedział.
- Metoda gry na jedną partię zarządzaną centralnie wydaje się, że nie będzie już skuteczna - podsumował.