Gościem programu "Michał Rachoń - #Jedziemy" był dziś świeżo wybrany prezydent Jastrzębia-Zdroju Michał Urgoł. Prowadzący na wstępie zapytał swojego gościa o to, jak wygrywa się wybory, będąc prawicowym politykiem.
Będąc sobą. Wybory samorządowe wygrywa się rozmawiając o mieście, o problemach ludzi, słuchając tego, czego oczekują i tworząc na tej podstawie program i w ten sposób udało nam się wygrać te wybory. Najzwyczajniej w świecie zbudowaliśmy program w oparciu o dziesiątki przeprowadzonych rozmów z mieszkańcami i w ten sposób udało nam się wygrać
– powiedział polityk.
Jak dodał Urgoł, jest spora część elektoratu, która głosuje emocjonalnie i patrzy na to jaki komitet wystawia danego kandydata, "ale tak naprawdę większość mieszkańców nie interesuje kto po której stronie stoi, tylko czy zalepimy dziurę, lub wykonamy oświetlenie danej ulicy, o co mieszkańcy się ubiegają".
Druga tura była bardzo ostra, rzeczywiście moja kontrkandydatka oparła właściwie całą kampanię o "antyPiS". Wszystkie jej billboardy w mieście zamieniły się na hasło "nie oddajmy miasta w ręce PiS" i w ten sposób nie pozostawiła przestrzeni do dyskusji o mieście, a liczyłem że w II turze będziemy mogli podyskutować o różnicach programowych. Tymi hasłami zrobiono jeszcze jedną rzecz - otwarto worek z hejtem, który rozlał się po sieci i to było już nie do powstrzymania, bo ludzie przestali patrzeć na to co jest w programie i zaczęto się obrzucać błotem. Ja się nie dałem wciągnąć w tą rozgrywkę i prowadziłem kampanię uczciwie
– mówił gość Michała Rachonia.