Paweł Kukiz kolejny raz odniósł się do propozycji PiS.
- Nie będę rozmawiał o wspólnym starcie do momentu, kiedy nie zostanie uchwalona ustawa o sędziach pokoju i zmiana ustawy o referendach lokalnych, która obniża próg frekwencyjny przy odwołaniu burmistrza, wójta, prezydenta miasta
- powiedział.
- Gdyby to zostało spełnione i gdyby była zapowiedź zmiany ordynacji wyborczej w kadencji 2023-2027 na model mieszany z uwzględnieniem jednomandatowych okręgów wyborczych - to jak najbardziej
- dodał.
Rzecznik PiS Radosław Fogiel przyznaje, że choć w kwestii zmian ustawy o referendach nie ma decyzji, to sytuacja ws. sędziów pokoju ma bardziej konkretną perspektywę. "Liczymy, że sędziów pokoju uda się w październiku uchwalić całościowo razem ze spłaszczeniem struktur sądów" - mówi.
Dwie kluczowe kwestie
Obaj politycy przyznają, że dotychczasowa współpraca między ugrupowaniami układa się pomyślnie i jako przykład podają, że szereg propozycji Kukiza zostało uchwalonych, m.in. ustawa antykorupcyjna, ustawa dotycząca marihuany medycznej czy wyrównanie świadczeń dla matek na emeryturze.
Kukiz jednak podkreśla, że dwie kluczowe kwestie - sędziowie pokoju i referenda lokalne - jeszcze zostały.
- Zbliżają się wybory. Ja muszę mieć to uchwalone natychmiast, żeby w ogóle rozmawiać o wspólnym starcie
- mówi. Jak zaznaczył, jeżeli wspomniane przez niego ustawy nie zostaną uchwalone do przełomu września i października - nie będzie wspólnego głosowania z PiS.