Po godz. 18:40 sędziowie Sądu Najwyższego wznowili przerwane posiedzenie. Prezes Sądu Najwyższego kierujący Izbą Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych sędzia Krzysztof Wiak odczytał treść podjętego rozstrzygnięcia.
- Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, po rozpoznaniu na posiedzeniu jawnym 1 lipca 2025 roku z udziałem prokuratora generalnego i przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej w sprawie ważności wyborów na prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej przeprowadzonych 18 maja i 1 czerwca 2025 roku na podstawie sprawozdania z wyborów przedstawionego przez Państwową Komisję Wyborczą oraz opinii wydanych w wyniku rozpoznania protestów przeciwko wyborowi prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, po uwzględnieniu obwieszczenia Państwowej Komisji Wyborczej z dnia 2 czerwca 2025 roku o wynikach ponownego głosowania i wyniku wyborów prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej oraz biorąc pod uwagę stanowiska prokuratora generalnego i przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej na podstawie art. 129 ust.1. Konstytucji oraz artykułu 324 §1. Ustawy Kodeks wyborczy stwierdza ważność wyboru Karola Tadeusza Nawrockiego na prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej dokonanego 1 czerwca 2025 roku
- podano w rozstrzygnięciu.
Sąd Najwyższy stwierdził ważność wyboru Karola Tadeusza Nawrockiego na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, dokonanego 1 czerwca 2025 r. pic.twitter.com/4MFRjEB4iV
— Sąd Najwyższy (@SN_RP_) July 1, 2025
We wtorek przez trzy i pół godziny Izba Kontroli Nadzwyczajnej SN zajmowała się kwestią ważności wyborów Prezydenta RP z 18 maja i 1 czerwca br. Posiedzenie całej Izby w składzie 18 sędziów rozpoczęło się o godz. 13; było ono jawne i transmitowane.
Jak poinformowano podczas posiedzenia, do SN wpłynęło ponad 54 tys. protestów wyborczych, większość jednak - jak przekazano - była powielana według publicznie dostępnych wzorów. Ostatecznie za zasadne SN uznał 21 protestów, ale - jak ocenił - nie miały one wpływu na wynik wyborów.
Na posiedzeniu zjawił się sam prokurator generalny Adam Bodnar. Ten sam, który jako minister sprawiedliwości wielokrotnie powielał fałszywy przekaz o Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych jako izbie, która nie jest sądem.