Jak ujawnił dziś portal Niezalezna.pl, tuż po wyborach prezydenckich, podczas uroczystości w polskiej ambasadzie w Berlinie, w której brali udział szefowie MSZ Polski i Niemiec, doszło do skandalu dyplomatycznego. Reżyserka Elwira Niewiera nagrodzona przez ministrów, stwierdziła, że Karol Nawrocki „nie wygrałby wyborów bez wsparcia ze strony rosyjskiej propagandy”. Nie spotkało się to z protestem ambasadora i dyplomatów zebranych na sali. Zamiast tego, autorka tych słów…dostała oklaski.
Niedługo później - również jako pierwsi - poinformowaliśmy, że w 2017 roku Niewiera wyświetlała swój film na festiwalu pod patronatem honorowym... ludzi Kremla, m.in. ministra kultury Federacji Rosyjskiej Władimira Miedinskiego oraz specjalnego przedstawiciela prezydenta Putina ds. Międzynarodowej Współpracy Kulturalnej Michaiła Szwydkoja.
Reżyserce odpowiedział też bliski współpracownik prezydenta-elekta dr Rafał Leśkiewicz, rzecznik prasowy Instytutu Pamięci Narodowej i przyszły rzecznik prezydenta Nawrockiego.
„Dla niezorientowanych i mało spostrzegawczych: oto praktyczne wykorzystanie narzędzi obrony przed rosyjską dezinformacją”
- napisał na X, załączając nagranie z demontażu obiektu sowieckiej propagandy w Nowogardzie.
Dla niezorientowanych i mało spostrzegawczych: oto praktyczne wykorzystanie narzędzi obrony przed rosyjską dezinformacją ⬇️ pic.twitter.com/FIjyrQFAjy
— Rafał Leśkiewicz (@LeskiewiczRafa) June 6, 2025