Głosowanie dotyczy nie tylko Polski, ale też całej Unii Europejskiej. Dalej pozostaje pytanie, czy Wspólnota będzie się centralizować, czy też podąży w kierunku zachowania podmiotowości państw - mówił w studiu wyborczym Telewizji Republika dr Tomasz Żukowski.
- Te wybory są nawet istotniejsze, niż ja - jako politolog - uważam - rozpoczął prof. Kazimierz Kik. - Świat, Europa są w procesie przejściowym, i to w przyspieszonym. Od wyników tych wyborów może zależeć, czy Unia Europejska będzie podmiotem równorzędnym wielobiegunowego świata - mówił.
Jak wskazał, „wszystkie klęski, zawirowania – to element bardzo charakterystyczny procesu przejściowego, gdzie stare się broni, a nowe atakuje”. - To ma trwać mniej więcej 20-30 lat. Co się urodzi? Urodzi się świat wielobiegunowy, bez wyrazistej hegemonii. Europa dziś walczy o podmiotowość - tłumaczył.
Dodał, że „wojna na Ukrainie z nową siłą pokazuje, że Europa potrzebuje siły”.
- Jeśli przegapimy start do walki o podmiotowość w wielobiegunowym świecie, strach myśleć, co się z nami stanie - podkreślił.
Prof. Norbert Maliszewski mówił o tym, jak europarlament przekłada się na portfele Polaków. - Już w grudniu będzie decyzja o centralizacji różnych prerogatyw, które wcześniej przynależały państwom narodowym. Dotyka to na przykład rolników. To oni poczuli jako pierwsi, na czym polega Zielony Ład, jak wygląda ograniczanie ich działalności, co przełoży się na konsumentów - tłumaczył.
Dodał, że „mamy dyrektywę budynkową, które zobliguje nas do remontów domów za bardzo duże pieniądze”.
Zdaniem prof. Maliszewskiego niska frekwencja to „żółta kartka dla elit politycznych”. - Może lepiej byłoby to ostrzeżenie wysłać właśnie za pośrednictwem karty do głosowania? - zwrócił się do widzów.
Dr Tomasz Żukowski przewidywał, że frekwencja wyniesie finalnie 39-40 proc.
Przyznał, że głosowanie „dotyczy nie tylko Polski, ale też całej Unii Europejskiej”. - Dalej pozostaje pytanie, czy Wspólnota będzie się centralizować, czy też podąży w kierunku zachowania podmiotowości państw - mówił dr Tomasz Żukowski.