"Właśnie Waldemar Żurek razem z nieuznawaną przez Sąd Najwyższy rzeczniczką Joanną Raczkowską postanowił odwiedzić Krajową Radę Sądownictwa. Korzysta z okazji bo jadę do Senatu" - napisała przewodnicząca Krajowej Rady Sądownictwa, sędzia Dagmara Pawełczyk-Woicka.
Właśnie @w_zurek razem z nieuznawaną przez @SN_RP_ rzeczniczka Joanną Raczkowską postanowił odwiedzić @KRS_RP . Korzysta z okazji bo jadę do @PolskiSenat
— Dagmara Pawełczyk-Woicka (@DPawelczykW) December 11, 2025
Portal Niezalezna.pl poznał kulisy tej zaskakującej wizyty. I trzeba przyznać, że sytuacja wygląda wręcz kuriozalnie.
Gości była trójka. Sędzia Dominik Czeszkiewicz, dyrektor Departamentu Nadzoru Administracyjnego Ministerstwa Sprawiedliwości, który już wcześniej odwiedzał KRS - słynna akcja z wejściówkami dla kurierów. Sędzia Joanna Raczkowska, czyli nominatka Żurka na zajętą funkcję Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych. No i postać najważniejsza - sam minister Waldemar Żurek, który ogłaszał publicznie, że nie uznaje KRS.
"Pana ministra Żurka dostrzegłem wjeżdżającego na dziedziniec KRS w momencie, gdy wychodziłem i szedłem na bardzo ważne spotkanie"
– mówi Niezalezna.pl sędzia Piotr Schab, legalny Rzecznik Dyscyplinarny Sędziów Sądów Powszechnych.
Siłą rzeczy, nie widział co się później wydarzyło, ale otrzymał relację telefoniczną. Najpierw trójka VIPów z ministerstwa poszła do biura Rzecznika, gdzie zażyczyli sobie rozmowy z... sędzią Schabem. Choć widzieli, że chwilę wcześniej wychodził. Porozmawiać się nie udało.
Następnie odwiedzili sędziego Przemysława Wypycha, dyrektor Biura KRS. Pojawiła się kwestia funkcjonowania s. Raczkowskiej w KRS. Nic nie wskórali. Po kilkunastu minutach Żurek i jego przyboczni opuścili siedzibę Rady.
Wizyta sędziego Joanny Raczkowskiej ( oczywiście niezależnego od władzy wykonawczej sędziego) w obstawie ministra sprawiedliwości wiążę się z próbą uzyskania legitymizacji bezprawnego przyjęcia funkcji i bezprawnych czynności. Sama nie chciała się ze mną spotkać, stąd asystent -…
— Dagmara Pawełczyk-Woicka (@DPawelczykW) December 11, 2025
O co tak naprawdę chodziło?
„Uważam, że o próbę wywarcia presji na pracownikach Krajowej Rady Sądownictwa i Biura RDSSP, aby zaakceptowali stan sprzeczny z prawem. Nie osiągnięto tego celu” - mówi Niezalezna.pl sędzia Schab.
Ciąg dalszy zapewne nastąpi...