Koalicja Obywatelska opóźnia prezentację list z kandydatami na jesienne wybory parlamentarne. Nowy termin to przyszły wtorek. – Rozmowy nie mogą być prowadzone pod presją czasu – wyjaśnia „Codziennej” powody opóźnienia poseł PO-KO Andrzej Czerwiński. Zdaniem parlamentarzysty PiS Jana Dziedziczaka w środowisku opozycji jest za dużo frakcji. – Trwa serial, kto z kim i w jakiej konfiguracji – mówi nam poseł.
Zarząd Platformy Obywatelskiej miał dziś obradować i przedstawić listy kandydatów Koalicji Obywatelskiej, co zapowiadał szef PO Grzegorz Schetyna. Obrady zostały jednak przesunięte na wtorek 30 lipca. Jak poinformował nas Andrzej Czerwiński, wiceprzewodniczący klubu PO-KO, wynika to z faktu, że przygotowanie list wymaga czasu.
– W sprawach personalnych rozmowy nie mogą być prowadzone pod presją czasu
– powiedział „Codziennej”. Według posła Jana Dziedziczaka (PiS) przesunięcie prezentacji kandydatów KO wynika z trudnej sytuacji, jaka panuje w tym środowisku.
– Środowisko opozycji prezentuje patologiczny wymiar polityki. Jest tam dużo układów, frakcyjności. Trwa serial, kto z kim i w jakiej konfiguracji, która frakcja będzie górą
– mówi mam Dziedziczak. Przypomina, że PiS już kilkanaście dni temu zaprezentowało swoje jedynki.
Z list Koalicji Obywatelskiej najprawdopodobniej wystartują byli politycy PiS: Kazimierz Ujazdowski, Kazimierz Marcinkiewicz i Paweł Kowal.
– Jeśli tacy politycy jak Kowal, Marcinkiewicz czy Ujazdowski będą chcieli z naszych list startować, to zapraszam ich na listy – wyjaśnia Czerwiński.
Z zapowiedzi wicemarszałek Małgorzaty Kidawy-Błońskiej wynika, że również we wtorek KO nie będzie gotowa z listami. – Mam nadzieję, że podczas tego posiedzenia pokazane zostaną może nie pełne, ale już bardzo zaawansowane listy. Otwieramy się na różne środowiska – podkreśliła w rozmowie z PAP Kidawa-Błońska.
Cały tekst w weekendowej "Gazecie Polskiej Codziennie"