Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polityka

W koalicji coraz duszniej. Pełczyńska-Nałęcz i Fliiks rozpętały awanturę na X

Koalicyjnych tarć ciąg dalszy. Do spięcia w mediach społecznościowych doszło między Katarzyną Pełczyńską a Magdaleną Filiks. Koalicjantki w niewybredny sposób podzieliły się gorzkimi refleksjami po przegranych wyborach.

Zaczęła minister z Polski 2050. „Wiem, że to gorzkie słowa, ale lepiej powiedzieć to teraz, niż płakać za 2 lata: więcej tego samego przynosi więcej tego samego. I to właśnie zobaczyliśmy w wyniku wyborów” - podkreśliła, wskazując na potrzebę wzięcia się za „prawdziwą zmianę”.

Reklama

Wymieniła szereg niezrealizowanych obietnic i zaapelowała:

„Zdecydujmy sie na prawdziwą zmianę. Nie na powielanie PiS-u czy Konfy, ale na nasza własną wizję Polski. Mamy na to 2 lata”.

Zareagowała poseł Koalicji Obywatelskiej. „Pani jest rządem - do kogo to pani pisze?" - zapytała krótko Filiks.

„Np do Pani. Nie wiem czy Pani zauważyła, ale kandydat KO na prezydenta popierany przez premiera właśnie przegrał wybory. Przegrał zwłaszcza wśród ludzi młodych. Po 10 latach rządów Dudy. Więc mam pytanie co w związku z tym proponujecie ludziom?” - odparła zaczepnie minister funduszy i polityki regionalnej.

I znów Filiks: „W przeciwieństwie do pani nawet w tej kampanii ciężko pracowałam z tymi wyborcami po 12 godzin dziennie żeby im wytłumaczyć dlaczego marszałek tego rządu mówi że PiS i PO jedno zło. Na panią pracowałam 10 lat Żeby pani mogła być ministrem”.

Źródło: niezalezna.pl
Reklama