Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polityka

Unieważnią wybory stosując obstrukcję? Przypomniano, co jeszcze niedawno mówił zastępca Bodnara!

- Groźba „wysadzenia w powietrze”/powtórzenia wyborów prezydenckich w Polsce w przypadku wygranej Karola Nawrockiego padła już z ust przedstawiciela Ministerstwa Sprawiedliwości przed wyborami - zwrócił uwagę mec. Bartosz Lewandowski. Prawnik wskazał na wypowiedź wiceministra Dariusza Mazura z 21 maja br., która ma wskazywać na możliwość prowadzenia przez Adama Bodnara "obstrukcji" polegającej na tym, że nie stawi się na posiedzeniu ws. podjęcia uchwały odnośnie ważności wyborów.

Autor: Mateusz Mol

Teorie "Silnych Razem" o rzekomych fałszerstwach wyborczych 

Po tym, jak Państwowa Komisja Wyborcza opublikowała oficjalne wyniki wyborów, niektórzy politycy koalicji 13 grudnia oraz tzw. "Silni Razem" zaczęli kolportować w sieci wpisy dotyczące rzekomych "fałszerstw", do jakich miało dochodzić w trakcie głosowania. 

Reklama

Jest już jednak jasne, że nie będzie nadzwyczajnego posiedzenia Państwowej Komisji Wyborczej, ogłoszonej dwa dni temu przez jej członka - Ryszarda Kalisza. Na naszym portalu ujawniliśmy też, jak forsowana jest narracja o rzekomych fałszerstwach wyborczych.

Obserwuj nas w Google News. Kliknij w link i zaznacz gwiazdkę

Dotyczyć mają one przede wszystkim domniemanych nieprawidłowości w protokołach z głosowań w komisjach, jednak - co wykazali analitycy - działały one na korzyść/niekorzyść obu kandydatów, a ich skala jest dalece mniejsza niż ostateczna różnica głosów między Karolem Nawrockim a Rafałem Trzaskowskim.

O możliwym unieważnianiu wyborów mówili już w maju! 

Mec. Bartosz Lewandowski zwrócił uwagę, że "zapewne wielu umknęło, ale groźba „wysadzenia w powietrze”/powtórzenia wyborów prezydenckich w Polsce w przypadku wygranej Karola Nawrockiego, padła już z ust przedstawiciela Ministerstwa Sprawiedliwości przed wyborami".

Nikt nie zwrócił uwagi na fragment wystąpienia pana wiceministra Dariusza Mazura na posiedzeniu Sejmu w dniu 21.05.2025 r. Pan minister wskazywał na procedurę badania ważności wyborów i potwierdzał, że w świetle obowiązującego prawa pozostaje to w kompetencji Sądu Najwyższego - Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych

– wyjaśnił prawnik.

Następnie przywołał wypowiedź Mazura: 

„Jest formułowana teza, że po upływie tego terminu Sąd Najwyższy traci uprawnienie do wydania uchwały o ważności wyboru prezydenta RP, co spowodowałoby konieczność zarządzania nowych wyborów na zasadach określonych w art. 293 Kodeksu wyborczego. 

Uchwała w sprawie ważności wyborów zapada na posiedzeniu jawnym przy obowiązkowym udziale prokuratora generalnego, przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej. Podstawą rozstrzygnięcia Sądu Najwyższego są sprawozdania (…) z wyborów przedstawione przez Państwową Komisję Wyborczą oraz opinie wydane w wyniku rozpoznania protestów przeciwko wyborowi prezydenta”.

Mec. Lewandowski wskazał, że "pan minister zwrócił uwagę na dość „egzotyczny” pogląd prawny, w myśl którego Sąd Najwyższy musi rozstrzygnąć w przedmiocie ważności wyborów w terminie 30 dni od dnia podania wyników wyborów do publicznej wiadomości przez PKW, a sankcją za przekroczenie tego terminu jest konieczność…. powtórzenia wyborów". 

Gdyby dokładnie wczytać się w to, co przedstawiciel resortu Adama Bodnara przekazał, to sam Prokurator Generalny może prowadzić swoistą obstrukcję posiedzenia i nie dopuścić do rozstrzygnięcia w przedmiocie ważności wyborów, nie stawiają się na posiedzenie (ew. nie wysyłając swojego przedstawiciela)

– podkreślił.

Dodał, iż "przyjęcie takiego scenariusza w obliczu oficjalnego uznania wyników wyborów prezydenckich przez społeczność międzynarodową, to prosta droga do sankcji międzynarodowych i wojny domowej i surowa odpowiedzialność karna"

Autor: Mateusz Mol

Źródło: x.com, niezalezna.pl
Reklama