Zmiany legislacyjne związane z pakietem Fit for 55 dotkną niemalże każdą dziedzinę gospodarki, a negocjacje związane z tym pakietem będą niezwykle trudne - ocenił w czwartek zastępca Stałego Przedstawiciela RP przy UE Arkadiusz Pluciński.
"Widzimy z perspektywy Brukseli, że negocjacje pakietu będą niezwykle trudne, gdyż będzie to wymagało bardzo wielu kompleksowych zmian w strukturze europejskiej gospodarki. Aktualnie (...) to nie ma jednego państwa w Unii Europejskiej, które byłoby w pełni zadowolone z tych propozycji Komisji Europejskiej" - powiedział Pluciński podczas debaty Kampanii Polska Chemia: "Pakiet Fit for 55 - wpływ na polską chemię".
"Również dlatego, że te propozycje dotyczą sektorów niezwykle wrażliwych, jak energetyka, przemysł, transport, rolnictwo, budownictwo czy gospodarka leśna" - dodał.
Zwrócił on uwagę, że każde z państw członkowskich podczas negocjacji będzie się starało zminimalizować straty w najważniejszych dla siebie obszarach.
Plucińskie nie spodziewa się dużego postępu w pracach nad pakietem Fit for 55, które na koniec 2021 r. zakończą się prawdopodobnie raportem ze stanu prac. Dodał, że liczy na pewne przyspieszenie w pierwszej połowie przyszłego roku, gdy Unii przewodzić będzie Francja. Gdyby tak się stało, to w drugiej połowie możliwe byłoby wejście w pierwszą fazę negocjacji instytucjonalnych.
Zastępca Stałego Przedstawiciela RP przy UE zwrócił uwagę, że bardzo duże emocje budzi rozszerzenie systemu handlu emisjami o transport i budownictwo.
Zaznaczył też, że na końcu negocjacji do przyjęcia pakietu nie będzie potrzebna jednomyślność, tylko kwalifikowana większość.
"W związku z tym, jeżeli któreś z państw będzie miało stanowisko zupełnie odrębne od innych, to może zostać przegłosowane"
- powiedział.
Ogłoszony w lipcu br. przez Komisję Europejską pakiet Fit for 55 ("Gotowi na 55 procent") to zestaw propozycji legislacyjnych służących dostosowaniu unijnej polityki klimatycznej, energetycznej, użytkowania gruntów, transportu i podatków do ograniczenia emisji gazów cieplarnianych netto o co najmniej 55 proc. w perspektywie roku 2030 r., wobec poziomu z roku 1990 r. Pakiet ma być narzędziem zielonej rewolucji, zmierzającej do neutralności klimatycznej UE w roku 2050.
Na propozycję KE składa się 13 projektowanych aktów prawnych, opisanych na ok. 4,5 tys. stron. Część z nich wychodzi naprzeciw polskim postulatom, przedstawionym na forum unijnym w ostatnich miesiącach.