Ministrowie finansów, sprawiedliwości oraz spraw wewnętrznych i administracji podpisali porozumienie, którego celem ma być rzekomo zabezpieczenie odzyskiwania mienia Skarbu Państwa. W tym celu premier Donald Tusk zwołał konferencję, na której opowiadał o tym, jak jego rząd ma walczyć z "układem zamkniętym" poprzedników - czyli z opozycją. Natężenie działań skupionych na "szukanie haków" na rządzącą wcześniej Zjednoczoną Prawicę jest ogromne - ma to być armia ok. 200 urzędników. Sytuacja coraz bardziej przypomina putinowskie metody rozprawiania się z opozycją.
Prawu i Sprawiedliwości grozi utrata do 75 proc. z ponad 25 mln złotych rocznej subwencji, jeśli PKW w uchwale odrzuci sprawozdanie Komitetu Wyborczego PiS. To teoretycznie całkiem możliwe, ponieważ w tej kadencji koalicja KO-Trzecia Droga-Lewica ma większość - 5 członków na 9. Pół roku na ostateczną decyzję, którą nakłada na PKW Kodeks wyborczy, minął w lipcu. Komisja przedłużyła jednak czas na jej podjęcie do 29 sierpnia, ponieważ z rządu napływają kolejne dokumenty, które według ministrów z rządu Donalda Tuska "przesądzają sprawę".
Na komisję wywierana jest niewiarygodna presja, aby podjęła decyzję po myśli obecnej władzy. Zarówno ze strony polityków partii wchodzących w skład rządu, jak i sprzyjającym im mediom. Dziś oliwy do ognia dolał sam premier, który poinformował, że w celu szukania haków na opozycję współpracować będą 3 resorty - finansów, sprawiedliwości oraz spraw wewnętrznych i administracji.
Porozumienie ma na celu skoordynowanie służb podległym ministerstwom. Rzekomo przyświecać im będzie szczytny cel - zabezpieczenie i odzyskiwanie mienia Skarbu Państwa wydanego niezgodnie z prawem.
"Bardzo chcielibyśmy złapać wszystkich, którzy okradali państwo polskie, chcielibyśmy odzyskać maksimum tego, co jest do oddania. Ale efektem końcowym pracy ministrów, którzy to porozumienie podpisują, ma być zestaw propozycji, który uniemożliwi w przyszłości nadużywania władzy, stanowisk, powiązań na rzecz własnych interesów"
Jak poinformował szef rządu, nad znalezieniem dowodów na rzekome nielegalne działania poprzedników pracuje 200 kontrolerów w 90 jednostkach i podmiotach Krajowej Administracji Skarbowej. Przekazał, że do tej pory złożono ponad 60 zawiadomień o podejrzeniu przestępstwa do prokuratury, rzecznika dyscypliny finansów publicznych oraz CBA.
"Zawiadomienia będą składane do odpowiednich organów, w tym do prokuratury sukcesywnie"
Premier pochwalił się też, że jak do tej pory w sprawie rzekomych rozliczeń opozycji zarzuty postawiono 62 osobom, a do prokuratury skierowano 149 zawiadomień.
Wystąpienie Tuska skomentował już były premier, wiceprezes PiS Mateusz Morawiecki.
"Układ zamknięty rządzi dziś Polską, a kłamstwa jego szefa mają jeden cel: Zlikwidować największą partię opozycyjną w Polsce i przykryć kwestię likwidacji CPK, atomu czy horrendalnych podwyżek, które wydrenują kieszenie obywateli. Z obsesją idzie się do lekarza, a nie do władzy"
Warto zaznaczyć, że na konferencję prasową, na której premier z dumą opowiadał o tym, jakie to siły zostały zebrane w celu niszczenia opozycji, nie została wpuszczona Telewizja Republika. Poinformował o tym szef wydawców stacji Jarosław Olechowski.
"Tusk buduje nad Wisłą drugą Białoruś. Nic dziwnego, że próbuje zniszczyć niezależne media. W tym kontekście zrozumiałe są również działania nielegalnie przejętej TVP wobec Biełsatu"
Reżim Tuska wybiera sobie dziennikarzy, którym łaskawie pozwoli zadać pytania szefowi rządu. Znów nie wpuszczono dziennikarzy @RepublikaTV na konferencję prasową szefa rządu.
— Jarek Olechowski (@OlechowskiJarek) August 9, 2024
Tusk buduje nad Wisłą drugą Białoruś. Nic dziwnego, że próbuje zniszczyć niezależne media. W tym…