Rubcow został wypuszczony z aresztu
Rosyjski szpieg Paweł Rubcow został zwolniony z polskiego aresztu w ramach wymiany więźniów między państwami Zachodu a Rosją i pod koniec lipca ubiegłego roku opuścił Polskę. Zanim go wypuszczono, zapewniono mu możliwość zapoznania się z aktami śledztwa w jego sprawie. Na lotnisku przywitał go sam Władimir Putin. Rubcow działał m.in. w Polsce, podszywając się pod dziennikarza (przedstawiał się jako Hiszpan Pablo Gonzalez) i zbierał informacje o sytuacji na Ukrainie dla rosyjskich służb specjalnych.
Jego zadaniem było także zdobycie zaufania rosyjskich opozycjonistów. W Polsce budował bliskie kontakty z kobietami, w tym z Magdaleną Ch., dziennikarką znaną w środowisku medialnym, która była obecna w siedzibie TVP podczas nielegalnego przejmowania mediów publicznych.
O zwolnienie z aresztu rosyjskiego szpiega był pytany w programie "Michał #Rachoń" Maciej Wąsik, europoseł PiS, sekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji w latach 2019-2023.
Rubcow został w sierpniu wymieniony, a wcześniej zakończyło się postępowanie prokuratorskie i miał zostać skierowany akt oskarżenia. Prokurator pozwolił mu zapoznać się z materiałami zgromadzonymi w śledztwie. Rubcow zapoznawał się przez dwa tygodnie z tymi materiałami. Musiało być ich bardzo dużo. Szpiedzy mają dobrą pamięć. Siedział dwa tygodnie w siedzibie ABW, następnie został przekazany Putinowi do Stambułu. Pojechał do Stambułu, a później do Moskwy z ogromną bieżącą wiedzą
– powiedział.
W jego opinii "na szczeblu rządowym zabrakło pewnej wyobraźni".
Według mnie minister nadzorujący służby powinien poinformować Prokuratora Generalnego o tym, że jest planowana taka decyzja, albo służby powinny poinformować prokuratora prowadzącego to postępowanie, że zapoznanie się Rubcowa z materiałami ze śledztwa nie jest konieczne, a wręcz może być szkodliwe dla państwa polskiego, gdyż on prawdopodobnie za jakiś czas wyjedzie do Rosji
– podkreślił.
Przypomniał też o rozmowie ambsadora USA z ministrem Kamińskim.
Kiedy ministrem spraw wewnętrznych był Mariusz Kamiński, pojawił się u niego ambasador USA i zapytał, czy Polska dysponuje jakimiś aktywami, bo jest planowana tego typu wymiana. Minister Kamiński wskazał, że mamy Rubcowa i jesteśmy w stanie przeznaczyć go jako nasz wkład do tej wymiany ale powiedział też, że oczekujemy, że Polska uzyska zwolnienie Andrzeja Poczobuta z więzienia
– wskazał.
W jego opinii "ktoś zostawił Andrzeja Poczobuta samemu sobie - mieliśmy wszystkie instrumenty ku temu, aby Andrzej Poczobut mógł wyjść z więzienia".
Niestety, nowy rząd i minister Siemoniak nie zadbali o Andrzeja Poczobuta. My zamknęliśmy jedno z przejść granicznych z Białorusią w Bobrownikach wówczas, gdy ten drakoński wyrok otrzymał Poczobut. Powiedzieliśmy, że państwo polskie otworzy to przejście dopiero, gdy strona białoruska zwolni Andrzeja Poczobuta. Donald Tusk w grudniu tego roku bez zwolnienia Andrzeja Poczobuta otworzył to przejście. Nie dostaliśmy nic w zamian. Mało tego – na Białoruś tymi przejściami uciekli dywersanci, którzy wysadzili tory kolejowe w Polsce
– oznajmił.