- Donald Tusk powiedział, że przegrał tą sprawę propagandowo. Użył słowa „propaganda”, to bardzo wymowne. Mówił o osiągnięciu efektu podwójnie negatywnego. Zrozumiałe jest, że Polacy będą traktować jego deklaracje o utrzymaniu niższego wieku emerytalnego nieufnie - stwierdził w programie "W punkt" na antenie Telewizji Republika Paweł Szrot, Szef Gabinetu Prezydenta RP.
Gościem Katarzyny Gójskiej na antenie Telewizji Republika był Paweł Szrot, Szef Gabinetu Prezydenta RP, "jedynka" na liście PiS w Bydgoszczy w najbliższych wyborach parlamentarnych.
W programie rozmawiano m.in. o ujawnionej dzisiaj przez Michała Rachonia notatce z rozmowy Tusk-Merkel, na pół roku przed wdrożeniem reformy emerytalnej w marcu 2011 roku, z której dowiadujemy się, że niemiecka kanclerz przekonywała polskiego premiera do podwyższenia wieku emerytalnego, tłumacząc to powiązaniem z sytuacją demograficzną. Donald Tusk odparł, że to "interesujący pomysł", a Polska, jako kraj ze stabilną sytuacją gospodarczą, nie będzie miała problemu z podjęciem tego wyzwania
"Rozmowy dotyczyły tego pomysłu, który został słusznie w Polsce zniwelowany przez działania rządu PiS. Pani kanclerz najpierw zaczyna swoją opowieść, że program musi być dobrowolny, a potem mówi „ale Komisja Europejska będzie rozliczała z wykonania tego programu”. To mnie rozbawiło szczerze powiedziawszy. Niemcy to naród nie jest znany z poczucia humoru, ale pani Merkel udało się wywołać na mojej twarzy szczery uśmiech"
– skomentował Paweł Szrot.
Tematem rozmowy były też niedawne słowa lidera PO podczas imprezy Campus Polska Przyszłości. Tusk powiedział, że "jest zły na siebie" z powodu reformy emerytalnej z 2011 roku.
"Podjąłem decyzję, ale ją źle przygotowałem, m.in. to wrażenie przymusu, nawet nie wrażenie, to był przymus, spowodowało, że ludzie naprawdę uwierzyli w to, że będą musieli pracować do śmierci"
– mówił Tusk.
"Trzeba czytać dokładnie, co Tusk na tym Campusie powiedział odnośnie podwyższenia wieku. Powiedział, że przegrał tą sprawę propagandowo. Użył słowa „propaganda”, to bardzo wymowne. Mówił o osiągnięciu efektu podwójnie negatywnego - przegranie wyborów, a po drugie, że PiS zniósł podwyższenie wieku emerytalnego. Jeśli polityk opozycji użył takich słów, zrozumiałe jest, że Polacy będą traktować deklaracje o utrzymaniu niższego wieku emerytalnego nieufnie"
– ocenił Szrot.
W programie mówiono też o nowym programie PiS, który zakłada m.in. termomodernizację i rewitalizację bloków z tzw. wielkiej płyty oraz budowę nowych miejsc parkingowych, parków i miejsc odpoczynku dla mieszkańców.
"Znam takie blokowiska z własnego doświadczenia. Sprawa wymaga interwencji, by choćby te miejsca do parkowania były łatwiej dostępne. By ludzie mogli korzystać z tych udogodnień technicznych, jak windy. To wszystko jest w programie, który pan premier Mateusz Morawiecki przedstawił"
– oświadczył Szrot.
Polityk podkreślił, że "rząd PiS wprowadził ten nowy standard, jakim jest dotrzymywanie obietnic".
"Prezydent Duda podpisał niedawno ustawę o 800 plus i o darmowych lekach dla dzieci. Polacy wiedzą, że jeśli rząd Zjednoczonej Prawicy coś obieca, w 90-kilku procentach dotrzymuje tych obietnic.
– podkreślił.