- Przyjmę każdą decyzję pana prezydenta z szacunkiem. To autonomiczna decyzja i absolutnie poddam się bez cienia sprzeciwu. Proszę tylko pana prezydenta, by wyważył też te wszystkie racje - oświadczył prokurator Tomasz Janeczek na antenie TV Republika.
Premier Donald Tusk poinformował, że na wniosek ministra sprawiedliwości podjął decyzję o odwołaniu zastępcy Prokuratora Generalnego ds. wojskowych Tomasza Janeczka. Odwołanie wymaga jeszcze zgody prezydenta Andrzeja Dudy. Tym samym szef rządu obarcza winą Janeczka za to, że polscy żołnierze zostali zatrzymani, zakuci w kajdanki i przedstawiono im zarzuty związane z obroną polskiej granicy.
W obronie prokuratora Janeczka stanął m.in. prezes PiS Jarosław Kaczyński i Jacek Sasin. Odnosząc się do wyrazów wsparcia, Janeczek wskazał, że "te słowa mają dla niego szczególne znaczenie, mają znaczenie budujące".
"Ja dalej będę robił swoje – czy mnie będą pozbawiać, czy nie. Póki będę zastępcą prokuratora generalnego, będę służyć państwu jak najlepiej umiem. Na chwilę obecną dzisiaj jeszcze nim jestem, jako funkcjonariusz publiczny"
Przekazał też, że "poprosił pana prezydenta o spotkanie, by przedstawić panu prezydentowi moje spojrzenie, nakreślić, jakie nastąpiły manipulacje w stosunku do mojej osoby i prosić, by przyjrzał się tej rzeczywistej sytuacji, która została spowodowana w prokuraturze po dniu 12 stycznia".
"Pan prezydent podejmie decyzję, jaką uzna za stosowne, zgodnie ze swoim głębokim przekonaniem. Nie dotarła do mnie żadna informacja z Pałacu. Będę jej oczekiwał z niecierpliwością"
"Natomiast chcę powiedzieć, że przyjmę każdą decyzję pana prezydenta z szacunkiem. To autonomiczna decyzja i absolutnie poddam się bez cienia sprzeciwu. Proszę tylko pana prezydenta, by wyważył też te wszystkie racje – to, co wszystko jest tworzone przy mnie i obok mnie"
Wskazał też, że "pracował na swoje dobre imię jako prokurator przez 30 lat".
"Żaden polityk, nawet premier tego rządu, nie jest w stanie zniszczyć mojego dorobku i dobrego imienia. To, co funkcjonuje w przekazie medialnym iż jakobym miał cokolwiek wspólnego, jest szyte grubymi nićmi. Jest to absolutna nieprawda, są to okoliczności wyssane z palca"