Bieżący tydzień - mimo radosnego czasu, jakim są święta wielkanocne - nie jest dobrym czasem dla Koalicji Obywatelskiej. A szczególnie sztabu wyborczego Rafała Trzaskowskiego.
W ostatnich dniach opinię publiczną poruszyły sondaże, która wykazały mocne tąpnięcie kandydata Koalicji Obywatelskiej. Eksperci, jak i użytkownicy mediów społecznościowych nie mają wątpliwości, że pogorszenie notowań Trzaskowskiego to efekt debat prezydenckich. Ten, na dwóch z trzech (z czego jedna to jego własna), nie raczył się pojawić. Fakt ten wyraźnie nie spodobał się Polakom.
Ostatnie sondaże pokazują, że Trzaskowski stracił nawet 8 punktów procentowych - w porównaniu z badaniami sprzed odbycia się debat.
"Zyskuje Nawrocki"
Zupełnie inaczej wygląda teraz sytuacja Karola Nawrockiego, obywatelskiego kandydata na prezydenta. Nie tylko zmniejsza się różnica procentowa do jego głównego kontrkandydata, ale i jego poparcie zaczyna iść w górę.
Do wyników ostatnich sondaży odniósł się dziś na antenie Republiki Zbigniew Bogucki, poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Trzeba powiedzieć, że przede wszystkim zyskuje Karol Nawrocki. Dlatego że ma odwagę odpowiadać na pytania, nie boi się stanąć do debaty w każdym miejscu. Jest konsekwentny. Odwiedził już ponad 260 powiatów. Ma swój program i przedstawia nową Polską. Mówi o tym, o czym my mówiliśmy od wielu, wielu lat, ale ma w tym wszystkim swoją wizję.
– wskazał polityk.
I dodaje - "Rafał Trzaskowski jest odwrotnością tego wszystko".
Po pierwsze - boi się debaty, ucieka. Stchórzył przed debatą w Końskich, nie przybył na debatę Republiki. Nie ma programu, nie ma wizji. A przede wszystkim jest politykiem, który kłamie. Zmienianie zdania na potrzeby kampanii wyborczej to nie jest tak, że on zmienił faktycznie światopogląd i zdanie w poszczególnych kwestiach... Robi to wyłącznie na potrzeby kampanii wyborczej.
– wyliczał Bogucki.
"Polacy widzą fałsz"
W jego ocenie: "coraz więcej Polaków dostrzega fałsz i to, że Rafał Trzaskowski nie jest dziś prawdziwy. Jest kimś, kto udaje teraz zupełnie innego człowieka".
Uważam, że ucieczka przed pytaniami, przed debatą - jest bardzo negatywnie odbierana przez Polaków. Stąd ten spadek poparcia. Oczywiście, to nie może nas uspokajać.
– dodał.
Tłumaczył, że mimo dobrych prognoz, sztab dr Nawrockiego nie spoczywa na laurach.
Wszyscy nadal będziemy pracować nad zwycięstwem w wyborach. Najpierw nad wysokim wynikiem w pierwszej turze, a później - sięgnąć nad zwycięstwem. Musimy to zrobić przede wszystkim dla Polski. Tylko Karol Nawrocki gwarantuje to, że polityka normalności, państwa polskiego jako państwa poważnego, które ma swoje interesy, będzie kontynuowana.
– podkreślił.
I podsumował: "gdyby prezydentem został Rafał Trzaskowski, to wszystko to, co osiągnęliśmy przez lata pracy, zostałoby zniweczone".