Jarosław Kaczyński, prezes Prawa i Sprawiedliwości nie kryje zadowolenia ze zwycięstwa wyborczego Donalda Trumpa w USA. Jest przekonany, że Republikanin w Białym Domu może być impulsem dla prawicy w Polsce.
Associated Press potwierdziło wcześniejsze ustalenia Fox News dotyczące zwycięstwa Donalda Trumpa w stanie Wisconsin. Oznacza to kolejnych 10 głosów elektorskich dla Republikanina, które pozwoliły mu przekroczyć potrzebną do zwycięstwa liczbę 270 głosów. Donald Trump będzie zatem 47. prezydentem USA.
Obserwuj nas w Google News. Kliknij w link i zaznacz gwiazdkę
Szef PiS powiedział w środę dziennikarzom w Sejmie, że jest zadowolony z wyników głosowania w USA.
"Ja się bardzo cieszę z tego zwycięstwa"
- powiedział Kaczyński.
Zaznaczył, że to jak będzie wyglądała amerykańska polityka okaże się "kiedy będą czyny, a nie tylko słowa".
Zapytany o niedawną wypowiedź szefa klubu PiS Mariusza Błaszczaka, który ocenił, że po zwycięstwie Trumpa, premier Donald Tusk powinien podać się do dymisji, gdyż stawiał na Harris.
"Nie ma wątpliwości, że Donald Tusk jest zwolennikiem niemiecko-rosyjskiej polityki wypierania Stanów Zjednoczonych z Europy. To jest polityka z punktu widzenia Polski więcej niż zabójcza. Dlatego też te ostre słowa"
- powiedział szef PiS.
Kaczyński pytany czy Trump odda Ukrainę Władimirowi Putinowi, zaprzeczył. Wyraził jednocześnie opinię, że nowy prezydent USA będzie zabiegał o zakończenie wojny.
"Mam nadzieję, że będzie to z uwzględnieniem oczywistych interesów i - co podkreślam - praw Ukrainy" - zaznaczył.
Na pytanie czy teraz prawica w Polsce ma większe szanse na wygrana w wyborach Kaczyński powiedział: "Sądzę, że tak".