Sędziowie z Themis i Iustitii wystosowali apel do sędziów powołanych po 2018 r. Już nie chcą czekać na rozwiązania prawne. - Samodzielna rezygnacja z nieprawidłowo uzyskanych kolejnych stanowisk sędziowskich pozwoli na podjęcie działań naprawczych już dziś, bez konieczności dalszego oczekiwania na zmiany legislacyjne - wzywają. A sędzia Waldemar Żurek mówi: "Dołączcie z nami do reformy państwa dzisiaj. Winy wam zostaną odpuszczone, błędy, które popełniliście zostaną wam odpuszczone".
Po spotkaniu z przedstawicielami radykalnych środowisk prawniczych, minister sprawiedliwości, Adam Bodnar przedstawił pomysł podzielenia na trzy grupy sędziów nominowanych po 2018 r., a dla jednej z nich wprowadził instytucję "czynnego żalu".
Jeśli złożą oświadczenie i powiedzą, że to był ich błąd życiowy, to dobrowolnie wracają do sądu, w którym wcześniej orzekali, ale w stosunku do nich nic więcej się nie dzieje, mogą od następnego dnia startować w nowych konkursach i ubiegać się o funkcjonowanie na nowych zasadach. W pewnym sensie uznajemy ich, że są rozgrzeszeni
- mówił na początku września Bodnar.
Szokującą i wprost znaną z dyktatur propozycję kontynuują wspomniane środowiska sędziowskie, nie mogące doczekać się rozliczenia.
Stowarzyszenia Iustitia, Pro Familia oraz Themis wystosowały list otwarty do sędziów powołanych po 2018 r.
"Apelujemy do osób, które nieprawidłowo objęły kolejne stanowiska sędziowskie w wyniku postępowań przeprowadzonych przed Krajową Radą Sądownictwa obsadzoną z naruszeniem prawa, o samodzielne i niezwłoczne złożenie do Ministra Sprawiedliwości wniosków o powrót na poprzednio zajmowane stanowiska" - czytamy w apelu.
Już nie trzeba żadnych regulacji prawnych, nawet uchwał, za pośrednictwem których rządzi Donald Tusk ze swoją ekipą.
"Samodzielna rezygnacja z nieprawidłowo uzyskanych kolejnych stanowisk sędziowskich pozwoli na podjęcie działań naprawczych już dziś, bez konieczności dalszego oczekiwania na zmiany legislacyjne"
- piszą stowarzyszenia
🟪 - Żaden uczciwy prawnik nie może mieć najmniejszych wątpliwości, że wadliwie obsadzona Krajowa Rada Sądownictwa działa bezprawnie, a jej dalsze funkcjonowanie pogłębia chaos prawny i przynosi szkody ogółowi obywateli - czytamy we wspólnym apelu zarządów Stowarzyszenia Sędziów… pic.twitter.com/KYffK4SACd
— IUSTITIA Stowarzyszenie Sędziów Polskich (@JudgesSsp) September 30, 2024
Waldemar Żurek, jedna z twarzy walki z reformą sądownictwa, wiceszef stowarzyszenia Themis, a dziś wicedyrektor KSSiP, poczuł się jak kapłan, a nawet - jak bóg. Kolektywny bóg.
- Nasza judeo-chrześcijańska kultura daje szansę komuś, kto zbłądził, by się poprawił. Ale jak znamy pięć warunków dobrej spowiedzi, to tam jest m.in. żal za grzechy i mocne postanowienie poprawy. Więc - nawet jeśli jest się człowiekiem niewierzącym - to każdemu kto zbłądził, należy dać drugą szansę. Ta jego próba naprawy tej sytuacji musi być autentyczna, nie koniunkturalna - mówił o instytucji "czynnego żalu" w TOK FM Żurek.
- Zachęcamy: dołączcie z nami do reformy państwa dzisiaj. Winy wam zostaną odpuszczone, błędy, które popełniliście zostaną wam odpuszczone - zarówno prawnie, jak też moralnie. Naprawdę
- dodał.
- Waldemar Żurek będzie udzielał rozgrzeszenia tym, którzy wrócą na poprzednie stanowisko. Co oni mają w głowach?
- skomentowała wypowiedź Żurka Dagmara Pawełczyk-Woicka, przewodnicząca Krajowej Rady Sądownictwa.
W słynnym już uzasadnieniu uchwały Sądu Najwyższego sędzia Zbigniew Kapiński odnosił się w kontekście "czynnego żalu" do metod "ubecko-esbeckich" - i w Republice powtórzył to po raz kolejny. - To właśnie te służby, kiedy chciały kogoś złamać, złamać mu charakter, a jednocześnie mieć na niego haka, to zmuszały tę osobę do tego, żeby podpisał określone oświadczenie - przypomniał.
To jest naprawdę poważna sprawa. Dziś powiedziałem to wyraźnie. Uważam, że sędzia, który by podpisał taką lojalkę, traci niezależność i niezawisłość. To upokorzenie, upodlenie ludzi. Jeżeli w głowie sędziego powstał pomysł, żeby drugiemu sędziemu zgotować taki los, to gdzie jest niezawisłość u tych sędziów, którzy coś takiego są w stanie zaproponować? Co takimi osobami kieruje? Ja uważam, że jeżeli jakikolwiek sędzia podpisałby taką lojalkę, to go to dyskwalifikuje
– powiedział sędzia Sądu Najwyższego.