Podpisano dziś umowy na zakup systemu obrony powietrznej Patriot. Totalna opozycja zwołała konferencję, by skrytykować tę decyzję. Nie pasują im kwoty, jakie wynegocjowano w kontrakcie, czy długa perspektywa umowy. Tomasz Siemoniak i Czesław Mroczek potępili też rządzących za… brak rozmów w tej sprawie z opozycją.
Dziś szef MON Mariusz Błaszczak, w obecności m.in. prezydenta Andrzeja Dudy i premiera Mateusza Morawieckiego, podpisał umowę na dostawę amerykańskich zestawów obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej Patriot dla Polski. Będą one podstawą programu obrony powietrznej średniego zasięgu "Wisła". Błaszczak poinformował, że za system Patriot, razem z systemem zarządzania polem walki, zapłacimy 4 miliardy 750 milionów dolarów.
Polityk PO Czesław Mroczek (szef MON w tzw. gabinecie cieni) ocenił, że „to jest dobra wiadomość, że te negocjacje się zakończyły”. Polityk ma jednak w tej sprawie "bardzo poważne wątpliwości", które dotyczą m.in. terminu dostawy i ceny rakiet oraz udziału polskiego przemysłu w realizacji kontraktu.
Jeszcze kilka miesięcy temu (ówczesny szef MON) Antoni Macierewicz zapowiadał, że dostawa tego systemu rozpocznie się w 2019 r. Teraz wiemy, że będzie realizowana w latach 2022-2024 i to pierwsze baterie. Kiedy będą dostarczone następne - nie wiemy
- wskazywał Mroczek.
Wiceszef PO, b. minister obrony narodowej w rządzie PO-PSL Tomasz Siemoniak krytykował rząd i prezydenta Andrzeja Dudę za... brak rozmów z opozycją.
To fatalna praktyka, jeśli rządzący podejmują decyzję na kilkadziesiąt lat nie chcąc rozmawiać z opozycją, nie chcąc znaleźć wspólnego języka w kwestii, w której się - co do zasady - nie różnimy
- powiedział Siemoniak. Przypomniał, że decyzję o zakupie systemu Patriot podjął wiosną 2015 r. rząd Ewy Kopacz, w którym on był wówczas wicepremierem i szefem MON.
Zdaniem Siemoniaka rządzący, nie konsultując tak ważnej decyzji z opozycją, narażają ten projekt w przyszłości na "różne turbulencje".
Nie wiadomo jak do tej kwestii podejdą przyszłe rządy po następnych wyborach - dodał wiceszef PO.
On również przekonywał, że rząd "przepłacił" za amerykańskie rakiety.
Rządzący spieszą do tego kontraktu, rządzący przepłacają ewidentnie, płacąc dwa i pół raza więcej niż Rumunia za baterie po to, aby próbować pokazać polskiej opinii publicznej, że relacje z Amerykanami są znakomite, a to dlatego, że Amerykanie sprzedają nam Patrioty.
To może kupmy jeszcze milion samochodów elektrycznych w Stanach i jeszcze inne rzeczy. Jasne jest, że jak od kogoś się coś kupuje, to on jest zadowolony i to sprzedaje
- ironizował polityk PO. W jego ocenie relacje polsko-amerykańskie są złe.
– powiedział w rozmowie z niezalezna.pl były wiceminister obrony narodowej, poseł PiS Bartosz Kownacki. Odniósł się w ten sposób do słów Tomasza Siemoniaka podczas dzisiejszej konferencji prasowej.