"Gazeta Wyborcza" sięgnęła dzisiaj bruku; stanęła po stronie damskiego boksera przeciwko matce broniącej dziecko - napisała na Twitterze szefowa kampanii Andrzeja Dudy Jolanta Turczynowicz-Kieryłło, odnosząc się do artykułu, w którym opisano, jak ugryzła w rękę mieszkańca Milanówka.
Szefowa kampanii ubiegającego się o reelekcję prezydenta Andrzeja Dudy, Jolanta Turczynowicz-Kieryłło podzieliła się na Twitterze dokumentami opisującymi zdarzenia z 3 listopada 2018 r. w Milanówku. Dołączyła do wpisu fotografię opinii biegłego z zakresu chirurgii ogólnej. Opinia została sporządzona jako dowód w prowadzonym przez Komisariat Policji w Milanówku dochodzeniu w sprawie "naruszenia czynności narządu ciała u Jolanty Turczynowicz-Kieryłło" przez nieznanego mężczyznę, a także nękania jej i jej rodziny przez "uporczywe zamieszczanie wpisów i zdjęć na portalu społecznościowym".
Jak wynika z opublikowanego dokumentu, 3 listopada 2018 r. Turczynowicz-Kieryłło złożyła pismo do Prokuratury Rejonowej w Grodzisku Mazowieckim, w którym opisała całe zajście. Według relacji zawartej w dokumencie, podczas spaceru "w pewnym momencie do jej syna podbiegł nieznajomy mężczyzna, który zaczął go szarpać i używać wulgaryzmów". Gdy Turczynowicz-Kieryłło próbowała bronić syna, napastnik zaczął ją dusić, "trzymając za szyję swoim przedramieniem". W wyniku "duszenia, szarpania" Turczynowicz-Kieryłło zasłabła; na miejsce przyjechało pogotowie.
"Skutki hejtu są straszne" - dodała szefowa kampanii Andrzeja Dudy.
W sobotniej "Gazecie Wyborczej znalazł się artykuł poświęcony Turczynowicz-Kieryłło.
"Mieszkaniec Milanówka twierdzi, że podczas ciszy wyborczej przed drugą turą wyborów samorządowych w 2018 r. Jolanta Turczynowicz-Kieryłło roznosiła plakaty ośmieszające jednego z kandydatów. Kiedy próbował ją zatrzymać, ugryzła go w rękę" - czytamy w artykule "GW". Incydent, do którego miało dojść, opisał w listopadzie 2018 r. portal internetowy obiektywna.pl.
Powołując się na tę relację, "Gazeta Wyborcza" podała, że w noc poprzedzającą drugą turę wyborów jeden z mieszkańców zawiadomił straż miejską, że trzy osoby (w tym kobieta z dwoma psami) kolportują ulotki ośmieszające kandydującego na burmistrza Piotra Remiszewskiego. Zgodnie z artykułem mieszkaniec zatrzymał te osoby do czasu przyjazdu straży miejskiej.
Do tego artykułu odniosła się na Twitterze sama Turczynowicz-Kieryłło.
"Gazeta Wyborcza sięgnęła dzisiaj bruku. Stanęła po stronie damskiego boksera przeciwko matce broniącej dziecko. Ukryła opinie lekarskie, że sprawca mnie dusił. Zataiła, że zaatakował nas zawodowy hejter, opisywany w mediach ogólnopolskich"
- napisała.
Gazeta Wyborcza sięgnęła dzisiaj bruku. Stanęła po stronie damskiego boksera przeciwko matce broniącej dziecko. Ukryła opinie lekarskie, że sprawca mnie dusił. Zataiła, że zaatakował nas zawodowy hejter, opisywany w mediach ogólnopolskich.
— Jolanta Turczynowicz-Kieryłło (@mecenasJTK) 22 lutego 2020
O sprawie w swoim weekendowym wydaniu napisał również "Super Express", przytaczając wersję szefowej kampanii Andrzeja Dudy.
"W listopadzie 2018 r., późnym wieczorem, wróciłam z pracy i wyszłam z synem, wyprowadzić nasze małe psy. Było po północy, pusto, spokojnie. Wtedy zostaliśmy zaatakowani. Jakiś mężczyzna rzucił się najpierw na mojego 15-letniego synka. Zaczął go szarpać, wmawiał nam, że mamy ulotki wyborcze i naruszamy ciszę wyborczą. Wyrwał dziecku dziurę w koszulce. Próbowałam bronić syna przed napadem, sprawca nie reagował pomimo moich wezwań, by puścił dziecko"
- czytamy.
"Aby uwolnić moje dziecko podeszłam do sprawcy, a on wówczas także mnie złapał, zaczął szarpać, dusić i wyzywać słowami wulgarnymi. Zachowywał się bardzo agresywnie, wyglądał jakby był pod wpływem środków odurzających (...) W obronie dziecka i swojej własnej, gdy nie przestawał mnie dusić, ugryzłam go w rękę, którą trzymał mnie za szyję. Baliśmy się o swoje życie" - powiedziała w rozmowie z gazetą polityk.
Podobną wersję wydarzeń szefowa kampanii Andrzeja Dudy przedstawiła w rozmowie z "GW".
Do sprawy na Twitterze odniósł się wicepremier Jarosław Gowin.
"Ciekawe, do czego jeszcze posuną się środowiska zaniepokojone tym, jak silnym wsparciem dla kampanii Andrzeja Dudy okazała się Jolanta Turczynowicz-Kieryłło. Każdy przyzwoity człowiek powinien solidaryzować się z matką rzucającą się na ratunek swojemu dziecku"
- napisał Gowin.
Ciekawe, do czego jeszcze posuną się środowiska zaniepokojone zaniepokojone tym, jak silnym wsparciem dla kampanii @AndrzejDuda2020 okazała się @mecenasJTK. Każdy przyzwoity człowiek powinien solidaryzować się z matką rzucającą się na ratunek swojemu dziecku. https://t.co/rIamnx41e7
— Jarosław Gowin (@Jaroslaw_Gowin) 22 lutego 2020