Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Służby wchodzą do kampanii, Nawrocki na celowniku. "Uruchamiana jest machina najgorszego sortu"

Zatrzymany Olgierd L. i Karol Nawrocki nie mają ze sobą żadnego związku - zapewnił rzecznik PiS Rafał Bochenek, odpowiadając na brudną grę z udziałem służb specjalnych dotyczącą obywatelskiego kandydata na prezydenta.

Karol Nawrocki
Karol Nawrocki
Bartosz Kalich - Gazeta Polska

Dziś rzecznik MSWiA Jacek Dobrzyński poinformował o zatrzymaniu przez ABW Olgierda L. Jego nazwisko było podawane w rzekomym "raporcie" dotyczącym kandydata na prezydenta Karola Nawrockiego. O dokumencie niewiadomego pochodzenia pisały prorządowe media.

Posłowie PiS sprzeciwiają się łączeniu w jakikolwiek sposób sprawy Olgierda L. z Nawrockim; ich zdaniem sprawa "de facto spreparowanego raportu na użytek służb i akcji politycznej, jaką dzisiaj obserwujemy", ma na celu zdyskredytowanie Nawrockiego jako kandydata na prezydenta.

Rafał Bochenek ocenił, że prezes IPN każdego dnia zyskuje coraz większe poparcie społeczne, cieszy się coraz większą sympatią wyborców i "to właśnie najbardziej dzisiaj martwi PO, Donalda Tuska i Rafała Trzaskowskiego".

Jak podkreślił rzecznik PiS, każda osoba, która dopuściła się przestępstwa i złamania prawa, powinna zostać osądzona i stanąć przed wymiarem sprawiedliwości. Zastrzegł jednak, że - jego zdaniem - dzisiaj służby "działają na partyjne zlecenie i próbują sklejać ze sobą różnego rodzaju osoby". Ocenił, że łączenie Nawrockiego z Olgierdem L. "to ewidentnie brudna kampania prowadzona przez polityków PO".

Poseł PiS Jan Kanthak ocenił, że rząd traci popularność i obawia się przegranej w nadchodzących wyborach prezydenckich. "Stąd uruchamiana jest machina najgorszego sortu, bo mówimy o zaangażowaniu służb specjalnych w przeprowadzenie demokratycznych wyborów" - powiedział.

Kanthak zwrócił także uwagę, że w przestrzeni publicznej pojawiają się informacje, iż rzekomo dostęp Nawrockiego do klauzuli bezpieczeństwa "ściśle tajne" ma związek z "przymknięciem przez kogoś oka" na tę sprawę. Zaznaczył, że obecny prezes IPN ma taki dostęp od 2009 r. (rozpoczął wtedy pracę w IPN), kiedy to rządził Donald Tusk. "To jest rękojmia tego, że nie ma żadnego powodu, żeby podważać jego wiarygodność i krystaliczność" - ocenił.

 



Źródło: niezalezna.pl

#Karol Nawrocki #wybory 2025 #kandydaci na prezydenta

mk