Około 300 - 400 osób, głównie partyjny aktyw. Akcent na kobiety i walkę o ich prawa, straszenie Kaczyńskim. Kandydat bez energii, zmęczony, sala reagowała jedynie na okrzyki klakiera – charakteryzuje spotkanie z Rafałem Trzaskowskim w Zielonej Górze dziennikarz Telewizji Republika Janusz Życzkowski. Pokazał też regulamin, który obowiązywał uczestników wydarzenia.
Kandydat na prezydenta RP Rafał Trzaskowski spotkał się dziś z sympatykami z Zielonej Góry. Głównym tematami wydarzenia były kwestie związane z prawami kobiet i równouprawnieniem. Politykowi towarzyszyły m.in. Izabela Leszczyna, Barbara Nowacka czy Aleksandra Gajewska.
Na miejscu był Janusz Życzkowski. Zdołał uchwycić nieco inne kadry niż te, które były dostępne dla oglądających spotkanie online.
„Kandydat bez energii, zmęczony, sala reagowała jedynie na okrzyki klakiera”
- pisze na X dziennikarz Republiki. Podkreśla, że na miejscu stawiło się ok. 400 osób, z czego lwią część stanowił „partyjny aktyw”.
Spotkanie z @trzaskowski_ w Zielonej Górze. Około 300 - 400 osób, głównie partyjny aktyw. Akcent na kobiety i walkę o ich prawa, straszenie Kaczyńskim. Wystąpienia min. @barbaraanowacka i @Leszczyna . Kandydat bez energii, zmęczony, sala reagowała jedynie na okrzyki klakiera pic.twitter.com/cdLwDLsMBa
— Janusz Życzkowski (@zyczkowski) March 12, 2025
Przed wejściem na salę, organizatorzy zobowiązali uczestników regulaminem. Otoczenie Trzaskowskiego zastrzegło sobie na przykład prawo odmowy wejścia osobom, „wobec których istnieje prawdopodobieństwo, iż mogą zakłócić przebieg wydarzenia”.
Restrykcyjnie podeszli do też do wszelkich przedmiotów, które uczestnicy mogliby zabrać na salę. „Osobom znajdującyn się na terenie uroczystości zakazuje się wnoszenia […] tub nagłośnieniowych, głośników, wuwuzeli, gwizdków etc.”.
Co więcej, „służby organizatora zastrzegają sobie prawo weryfikacji treści i szaty graficznej wnoszonych transparentów”.
Taki regulamin obowiązuje uczestników spotkania z wiceprzewodniczącym Platformy i kandydatem na prezydenta @trzaskowski_ . Oczywiście nikt go nie czyta, a jest conajmniej kilka pytań do tych zapisów pic.twitter.com/dOCaQYJP11
— Janusz Życzkowski (@zyczkowski) March 12, 2025