Radosław Sikorski zaprezentował dziś na Twitterze swój "szacunek" do symboli państwowych Stanów Zjednoczonych - jednego z najważniejszych sojuszników Polski. Były szef polskiej dyplomacji (!) postanowił nabazgrać na amerykańskiej fladze... osiem gwiazdek ułożonych w sposób charakterystyczny dla wulgarnych protestów na ulicach polskich miast.
Wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych wzbudzają spore emocje na całym świecie. Również w Polsce nie brakuje komentarzy dotyczących wyboru, przed jakim stanęli Amerykanie - Donald Trump czy Joe Biden? Również politycy opozycji dołączyli do grona wyborczych komentatorów, jednoznacznie opowiadając się za Bidenem.
- Tajnym kanałem Grupy Bilderberg dostałem wizualizację nowej polityki USA wobec naszego rządu - napisał były minister z czasów PO-PSL Radosław Sikorski. Zilustrował to grafiką, na której na amerykańską flagę nałożono... osiem gwiazdek ułożonych w charakterystyczny sposób. Protestujący w Polsce przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego często prezentowali taki znak, rozwijając go jako "J***ć PiS". Czy właśnie to miał do przekazania Sikorski?
W swoje tezy europoseł Radosław Sikorski brnął także na konferencji prasowej, mówiąc, że obecna ekipa rządząca była przestrzegana, żeby "nie wiązać się ideologicznie, na twardo z najbardziej kontrowersyjnym prezydentem Stanów Zjednoczonych od niepamiętnych czasów, bo "prezydenci przychodzą i odchodzą". Tymczasem, jak dodał, "przedstawiciele rządu, partii rządzącej i upolitycznionych mediów niegdyś publicznych otwarcie deklarowali, że popierają jedną stronę w amerykańskiej konkurencji", czyli Donalda Trumpa.
- Zapewniam państwa, że to zostało zauważone w Waszyngtonie, a polski prezydent i polski rząd są postrzegani jako europejscy trumpiści, i to utrudni naszemu rządowi kontakty z nową administracją
- wróżył. "A to będzie miało wpływ na polskie interesy" - dodał Sikorski.
- Raczej bym doradził tej ekipie, żeby na jakiś czas po prostu zeszła z oczu politykom amerykańskim
- grzmiał były szef MSZ. Przyznał też, że dziś widać, iż nazwanie potencjalnej bazy wojsk amerykańskich w Polsce Fort Trump "wydaje się dzisiaj mniej sprytne".