Schetyna mówił na antenie TVN24, że Koalicja Obywatelska domyka listy wyborcze.
Cyzelujemy, zmieniamy, wzmacniamy tam, gdzie trzeba, bo wiemy, czym konkurencja dysponuje w konkretnych okręgach wyborczych.
- poinformował.
Szef PO mówił także o tzw. pakcie senackim, który zakłada, że opozycja nie wystawia konkurencyjnych kandydatów do Senatu.
Nie chcemy konkurować po stronie opozycyjnej.
- podkreślał.
Pytany, w ilu okręgach ilu kandydatów będzie wspólnych, odpowiedział:
Myślę, że to jest dobrze ponad 95.
- mówił Schetyna.
Schetyna odniósł się również do tego, że opozycji nie udało się zbudować jednej listy do Sejmu z PSL i SLD. Przy tej okazji ujawnił swój najnowszy plan. Trzeba przyznać, że dość złożony.
Chciałbym, żeby głosy oddane na ugrupowania opozycyjne nie zostały zmarnowane. Jeżeli tak się stanie, jeżeli my będziemy mieli powyżej 30 proc., a te dwa ugrupowania - SLD i PSL przekroczą próg, jest ogromna szansa, że uda się zbudować większość ponad 231 mandatów i to jest cel.
- oznajmił Schetyna.
Na pytanie, czy wolałby procentowo przegrać wybory, ale przejąć władzę w koalicji z innymi ugrupowaniami, odpowiedział:
Marzę o tym, żeby wygrać. Marzę o tym, żeby się skończył ten koszmar ostatnich czterech lat.
- mówił lider PO.
Dopytywany, jaki pomysł ma Koalicja Obywatelska, żeby nadrobić 10 proc., które według sondaży dzielą ją od wyprzedzenia Prawa i Sprawiedliwości, nabrał wody w usta.
3 września rejestrujemy listy, w przyszłym tygodniu pokażemy już całościowy program wyborczy, będzie kongres w Krynicy.
- przekonywał Schetyna.
Zapowiadał, że w programie Koalicji Obywatelskiej znajdzie się wiele punktów, które będą adresowane do przedsiębiorców, ale też do tych, którzy zarabiają najmniej. Wśród innych zagadnień wymienił m.in. opiekę zdrowotną.