Premier Mateusz Morawiecki potwierdził słowa prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego o możliwym przesunięciu terminu wyborów samorządowych o kilka miesięcy. Jak zaznaczył, stać się tak może ze względu na "komplikacje operacyjne" dotyczące kumulacji terminów wyborów samorządowych i parlamentarnych.
Premier Mateusz Morawiecki został zapytany przez dziennikarzy podczas konferencji prasowej w Białej Podlaskiej, czy "przesunięcie terminu wyborów wynika z obaw w PiS, że złe wyniki w wyborach samorządowych mogą przełożyć się na wybory parlamentarne".
Premier zwrócił uwagę na dobre wyniki PiS w ostatnich wyborach samorządowych. "Te wyniki były rekordowe; były lepsze nawet procentowo, niż te poprzednie, o których pamiętam - AWS-u z 1998 roku. A więc my nie mamy się czego obawiać w przypadku wyników wyborów samorządowych" - ocenił szef rządu.
Jak dodał, "kumulacja wyborów - samorządowych i parlamentarnych - może rodzić różnego rodzaju komplikacje operacyjne, komplikacje techniczne".
- I na to wskazuje nam Krajowe Biuro Wyborcze, Państwowa Komisja Wyborcza w różnych głosach, które stamtąd się pojawiają
- zaznaczył.
- W związku z tym zaproponujemy parlamentowi i panu prezydentowi przesunięcie wyborów samorządowych o pół roku, o kilka miesięcy, myślę, że maksymalnie do roku. W tym przedziale czasowym widziałbym to przesunięcie
- poinformował. Jak zaznaczył, "oczywiście decyzja należy do parlamentu i do pana prezydenta, ale sądzę, że wtedy będziemy w stanie uniknąć tych podstawowych komplikacji operacyjnych".