Premier Donald Tusk przekazał, że poprosił ministra koordynatora specsłużb Tomasza Siemoniaka, żeby wspólnie z innymi członkami Kolegium ds. służb specjalnych przygotował rekomendację, w jaki sposób znowelizować przepisy tak, by komisja ds. zbadania wpływów rosyjskich mogła możliwie szybko powstać na nowo. Wcześniej w listopadzie Sejm nowej kadencji odwołał z powołanej przez PiS komisji jej członków, nie widząc sensu działania organu.
W środę premier wziął udział w posiedzeniu Kolegium ds. Służb Specjalnych. Tematem posiedzenia - jak zapowiedział we wtorek premier - są domniemane wpływy rosyjskie i białoruskie w polskim aparacie władzy w poprzednich latach. Dzień wcześniej w mediach pojawiła się informacja, że Tomasz Szmydt, sędzia Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie wyjechał na Białoruś, gdzie poprosił władze o "opiekę i ochronę".
Staje na wokandzie sprawa wznowienia pracy albo zbudowania odpowiedniego ciała, które skuteczniej zbada wpływy rosyjskie na polską politykę. Jak państwo wiecie, mamy komisję ds. wpływów rosyjskich, ale są zastrzeżenia konstytucyjne co do jej działania. Poprosiłem ministra Siemoniaka, żeby wspólnie z innymi członkami Kolegium ds. służb przygotował taką rekomendację, w jaki sposób znowelizować, poprawić ustawę tak, by komisja ds. zbadania wpływów mogła powstać na nowo możliwie szybko
- powiedział szef rządu dziennikarzom w Sejmie po posiedzeniu Kolegium ds. specsłużb.
Zaznaczył, że w tej sprawie bardzo zależy mu na czasie ze względu na sytuację na froncie i na granicy Polski z Białorusią.
Tutaj nie ma czasu - ani sekundy - na niepotrzebną zwłokę. Będziemy starać się współpracować tu też z panem prezydentem
- dodał Donald Tusk.