Minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz poprosił mnie, żebym tę sprawę koordynował i oczywiście tak też to będzie wyglądało - przekazał wiceszef MON Cezary Tomczyk mówiąc o audycie w podkomisji smoleńskiej. Polityk oznajmił, iż kwestia marnotrawstwa środków przez organ jest "poważna", dlatego... powoła własny zespół ekspertów, który "zajmie się przejrzeniem każdego materiału" podkomisji.
"Myślę, że jest to kwestia już nie tygodni, tylko dni, kiedy zostanie powołany specjalny zespół, który zajmie się przejrzeniem każdego materiału, który został wyprodukowany przez podkomisję smoleńską, przez komisję Antoniego Macierewicza".
"Chcemy, żeby ten zespół w większości składał się z pracowników wojska, z ludzi którzy swoim honorem i życiem zaświadczyli o tym, że są wybitnymi specjalistami w danej dziedzinie"
Co prawda, jeszcze nie zaczęli pracy, ale Tomczyk już oznajmił, że "po tej wstępnej analizie możemy powiedzieć, że sytuacja jest bardzo poważna, jeżeli chodzi o kwestie marnotrawstwa, o kwestie wydatkowania publicznego" tej podkomisji.
Dopytywany, czy zanosi się na wnioski do prokuratury w tej sprawie, wiceminister powiedział, że nie będzie uprzedzał faktów. "To jest też zadanie dla zespołu. Natomiast minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz poprosił mnie, żebym tę sprawę koordynował i oczywiście tak też to będzie wyglądało" - powiedział wiceszef MON.