Trwa 14. Europejski Kongres Gospodarczy w Katowicach. Podczas tego wydarzenia telewizja TVN 24 przeprowadziła rozmowę z ministrem Januszem Cieszyńskim. Dziennikarz prowadzący wywiad chyba jednak nie za bardzo orientował się, o czym chce mówić. Pytał m.in. o Krajowy System Cyberbezpieczeństwa, który... istnieje od 4 lat.
O tym, jak w zawodzie dziennikarza ważne jest dobre przygotowanie się do rozmowy, przekonał się jeden z pracowników TVN 24, który przeprowadził rozmowę z sekretarzem stanu w Kancelarii Premiera Januszem Cieszyńskim.
- Jak ma wyglądać Krajowy System Cyberbezpieczeństwa, na jakim poziomie są prace? Tu mamy częstotliwości, które trzeba zwalniać dla 5G, pytanie czy Białoruś i Rosja to zrobią, żeby nam nie zakłócały? - zapytał dziennikarz TVN 24.
Odpowiedź zapamięta na długo.
- Białoruś i Rosja nie zakłócają tych częstotliwości, a Krajowy System Cyberbezpieczeństwa istnieje, tylko najwyraźniej pan o tym nie wie - odparł minister.
Nie przekonało to dziennikarza, który dopytał "jak on ma zacząć działać".
- Ale on funkcjonuje, proszę pana! Ustawa o Krajowym Systemie Cyberbezpieczeństwa obowiązuje od 2018 roku. Pan o tym nie wie?
- zapytał Cieszyński.
"Ale czekamy ciągle na 5G w ramach tego..." - próbował wybrnąć prowadzący rozmowę. Minister Cieszyński pozostawał jednak bezlitosny:
Ale w ramach czego?
Dziennikarz stwierdził, że "w ramach cyberbezpieczeństwa czekamy na wprowadzenie 5G i czy wprowadzimy partnerów z Chin".
- Nie ma czegoś takiego, jak partnerzy z Chin w kwestii wprowadzenia 5G. To są suwerenne decyzje operatorów telekomunikacyjnych, którzy decydują o tym, jakiego producenta sprzęt chce zakupić.
- odpowiedział minister Cieszyński.
Powiedzieć, że "dziennikarz" @tvn24, nie jest przygotowany do rozmowy, to jak nic nie powiedzieć.
— @Paskowy TVN (@PTvn2) April 25, 2022
Brawo @jciesz 👍 pic.twitter.com/Chqeou4c9x