Premier Mateusz Morawiecki nie zostawił suchej nitki na postawie Rafała Trzaskowskiego. Prezydent stolicy w rozmowie z osobą podającą się za Witalija Kliczkę narzekał na to, że PiS obniża podatki. "Jest coś nieprawdopodobnego, to jakiś chyba blamaż kompletny to, co usłyszałem" - powiedział Morawiecki. Trzaskowskiemu zaproponował... naukę rządzenia!
Myślał, że rozmawia z Witalijem Kliczką, był w błędzie. Osoba, która podszyła się pod mera Kijowa usłyszała od Rafała Trzaskowskiego historie, m.in. o tym, że PiS obniżył podatki, przez co on, jako włodarz miasta, stracił pieniądze. Przyklaskiwał też pomysłowi, by dyplomaci z zagranicy pomogli obalić obecny rząd. Całość zaś... została nagrana. To jedna z większych kompromitacji prezydenta Warszawy, choć było już ich wiele.
Premier Mateusz Morawiecki w rozmowie z TVP Info stwierdził, że nie rozumie, jak Trzaskowski może krytykować obniżanie podatków przez rząd PiS. "Nazwał to szaleństwem. Powiedział, że znowu obniżamy podatki, że on ma mniej pieniędzy w budżecie. Otóż, drodzy rodacy, my przecież obniżamy podatki. Rzeczywiście nie pierwszy raz już po to, żeby w portfelach Polaków zostawało więcej pieniędzy" - podkreślił Morawiecki.
Jak dodał, jest to dzisiaj bardzo potrzebne ze względu na szalejącą inflację.
- Ja z trwogą wypatruje kolejnych wskaźników inflacji, dzisiaj też kolejny bardzo wysoki, ale właśnie to jest nasza metoda, żeby Polacy mieli więcej pieniędzy netto w swoich portfelach
- wskazał premier.
Według niego, właśnie dlatego zostały wprowadzone różnego rodzaju działania osłonowe. Wymienił obniżkę podatku VAT na żywność do zera, obniżkę podatku na paliwa, na energię elektryczną, cieplną, a także na gaz. "Wszędzie tam, gdzie możemy, staramy się interweniować" - zapewnił szef rządu.
- A pan Rafał Trzaskowski co? No twierdzi, że to jest jakieś szaleństwo. Chyba szaleństwem jest to, co on mówi. Naprawdę niech się zastanowi. On chyba nie bardzo potrafi zarządzać swoim budżetem. Widzę, że tam podnoszą ciągle opłaty od parkingów, opłaty za wywóz śmieci
- stwierdził premier.
"Pewnie jakieś mafie śmieciowe tam szaleją również, to my możemy mu pomóc. My możemy go naprawdę nauczyć, bo jak przejmowaliśmy stery nawy państwowej, to w budżecie państwa również szalały różne mafie, a przez budżet wszystko przeciekało; taki był rok 2015 jeszcze"
- zaznaczył Morawiecki.
Jak podkreślił, dzięki różnego rodzaju działaniom w resorcie finansów udało się zbudować mocny, solidny budżet państwa.
- I dziś mamy pieniądze na politykę społeczną i owszem, również na obniżanie podatków. Taka jest rzeczywistość. Możemy jakichś ekspertów zaproponować panu Rafałowi Trzaskowskiego. Pomogą niewątpliwie w budżecie miasta stołecznego
- mówił szef rządu.
"Jest coś nieprawdopodobnego, to jakiś chyba blamaż kompletny to, co usłyszałem, no ale rzeczywiście muszę powiedzieć, że naprawdę będziemy dalej też obniżać podatki po to, żeby Polacy mieli więcej pieniędzy" - dodał Morawiecki.