Bezpieczeństwo jest najwyższym priorytetem rządu Prawa i Sprawiedliwości - powiedział w Stalowej Woli Premier Mateusz Morawiecki. Dodał, że rząd wprowadza obecnie program wielomiliardowych inwestycji w nowoczesne uzbrojenie. - Najlepsza broń, którą chcemy, żeby polska armia miała, to nowoczesna, skuteczna i polska - dodał szef rządu. Podkreślił, że pojawia się wiele zapytań ze świata dotyczących zakupu polskiej broni.
- Bezpieczeństwo jest dla nas najwyższym priorytetem, jest priorytetem rządu Prawa i Sprawiedliwości numer jeden. (...) Dlatego właśnie również wprowadzamy dzisiaj program wielomiliardowych inwestycji w super nowoczesne uzbrojenie kupowane i produkowane
- powiedział premier Morawiecki.
"Najlepsza broń, którą chcemy, żeby polska armia miała, to nowoczesna, skuteczna i polska" - dodał.
Szef rządu wskazał, że dla poprawy bezpieczeństwa Polski, rząd zdecydował się wcześniej na budowę zapory na granicy z Białorusią "po to, żeby nie być przedmiotem ataku i prowokacji ze strony Łukaszenki, dlatego właśnie przyjęliśmy ustawę o obronie ojczyzny". Premier powiedział, że potencjał polskiego przemysłu zbrojeniowego jest bardzo duży, co szczególnie widać w Stalowej Woli.
Szef rządu oświadczył, że Huta Stalowa Wola to "jedna z pereł w koronie przemysłu zbrojeniowego", choć - jak zaznaczył - jest tu jeszcze "bardzo dużo do zrobienia".
- Ale cieszymy się z tego, że mamy możliwość już dzisiaj sprzedawania naszej broni za granicę. Teraz właśnie podpisujemy jeden z największych, jeśli nie największy, zbrojeniowy kontrakt eksportowy, ostatniego trzydziestolecia
- oświadczył Morawiecki, wyjaśniając, że kontrakt dotyczy sprzedaży broni Ukrainie. Dodał, że polska broń będzie "bardzo ważna" na polu walki na wschodzie Ukrainy.
Premier przekonywał, że obecnie polska broń jest wysoko ceniona. - Grot, Piorun, Krab - to są te rodzaje broni, o które dzisiaj jesteśmy nagabywani, proszeni o ich sprzedaż i robimy to, bo wiemy, że na współczesnym polu walki ona jest niezbędna. A jeszcze nie tak dawno temu wielu "mędrców" mówiło: "po co nam te czołgi, one nie są niezbędne" - mówił.
Podkreślił, że jest dumny z tego, że polski przemysł zbrojeniowy "dokłada swoją nie cegiełkę, a wielką cegłę" do programu modernizacji polskiej armii.
- I aby armia była rzeczywiście zmodernizowana, musi się opierać o wiele rodzajów broni, i także o swój własny przemysł, własną myśl techniczną, tak jak to u nas właśnie się dzieje
- stwierdził.
Premier dziękował tym, którzy "pomogli aby polski przemysł zbrojeniowy przetrwał te chude lata, lata zapaści, kiedy zwalniano tylko pracowników z pracy, lata 2008, 2009, 2010, 2011, 2012 i 2013".
"A my budujemy silną armię, opartą o naszą myśl, a także o zakupy za granicą u naszych sojuszników, po to właśnie byśmy mieli tak silną armię, aby ona nigdy nie musiała być użyta, by pełniła swoją rolę odstraszającą w wystarczająco wysokim stopniu, by nigdy nie musiała być użyta"
- oświadczył.