Premier Mateusz Morawiecki przybył do Brukseli na dwudniowy szczyt Unii Europejskiej, który będzie poświęcony m.in. bieżącej sytuacji na rynku energetycznym, w tym cenom energii, a także dalszemu wsparciu Ukrainy. - Polska opowiada się za limitem cenowym na gaz, coraz więcej państw popiera to rozwiązanie. Konieczne jest zamrożenie ceny ETS na poziomie 20 lub 30 euro - stwierdził polski premier.
- Działania rosyjskie mają coraz bardziej charakter państwa terrorystycznego. Domagali się będziemy, by w jak najmocniejszych słowach Rosja została potępiona - powiedział premier Mateusz Morawiecki tuż po przybyciu do belgijskiej stolicy. "Druga rzecz to kwestia Białorusi" - dodał Morawiecki, przyznając, że państwo Łukaszenki staje się bazą wojskową dla Rosji, a to zagraża bezpieczeństwu całej Europy.
- Będziemy o tym mówili, żeby poszerzyć pakiet sankcji na Białoruś, w sytuacji, gdy nie wycofa się ze swoich działań
- dodał Morawiecki.
Szef polskiego rządu, odnosząc się do kwestii cen energii, powiedział też, że będzie wzywać do zamrożenia ceny ETS. - Wreszcie użyjmy tej broni, która jest w naszym arsenale - zaznaczył.
Premier zaznaczył również, że Polska opowiada się za tym, żeby kolejny pakiet sankcji na Rosję wskazywał na to, iż to bezpośrednia odpowiedź na kolejne putinowskie ataki na ludność cywilną.