Premier Mateusz Morawiecki przebywa na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos. Jak podkreślił, "brutalne działania Rosji trwają" i dlatego trzeba podejmować stanowcze kroki przeciwko Rosji. Pochwalił pomysł powstania "Rosyjskiego Domu Zbrodni Wojennych", gdzie prezentowana jest mocna wystawa.
W Davos trwa Światowe Forum Ekonomiczne. Nie bierze w nim udziału żaden Rosjanin, ale można zobaczyć... Rosyjski Dom Zbrodni Wojennych. A tam - mocna wystawa na temat putinowskich okrucieństw. Premier Morawiecki został zapytany w Polsat News, czy był już w tym miejscu.
- Nie byłem tam jeszcze, ale słyszałem o tym domu i to bardzo ważna inicjatywa. Trzeba uświadamiać opinii publicznej, jak straszne zbrodnie popełniane są Ukrainie. Naszym sojusznikiem jest dziś w większej części opinia publiczna niż niektóre rządy. Dlatego taki dom jest bardzo ważny
- stwierdził szef rządu, dodajac:
To jeden z mechanizmów, poprzez który warto przekonywać niezdecydowane państwa. My także poprzez akcję, którą przeprowadziliśmy w Europie, chcemy uświadamiać, jak groźny jest reżim Putina. Zachód chciał mieć tanie surowce i spokój, a ma wojnę i drogie surowce.
- Brutalne działania Rosji trwają. To, co stało się w Mariupolu, jest symbolem - podkreślił Morawiecki.
Premiera zapytano również o postawę Niemiec wobec wojny. Prasa w tym kraju nie zostawia suchej nitki na kanclerzu Olafie Scholzie, sugerując nawet, że... nie chce on, by Ukraina wygrała to starcie.
- Regularnie namawiamy niemiecki rząd do realnego wsparcia ukraińskich żołnierzy, bo bez tej broni Rosjanie osiągną przewagę i mogą doprowadzić do kompletnego zniszczenia państwa ukraińskiego. Niemcy powoli przekonują się do tej koncepcji. Mam nadzieję, że ich szczerość będzie kontynuowana i wsparcie dla Ukrainy będzie dużo szersze
- powiedział Morawiecki.
Czego najbardziej potrzebuje Ukraina? - to kolejne pytanie, jakie usłyszał premier.
- Najbardziej potrzebuje broni, która będzie służyła do odparcia ataków na linii Donbasu. Udało się wyprzeć Rosjan z okolic Kijowa, dziś linia frontu ustabilizowała się na wschodzie Ukrainy, tam potrzebny jest przede wszystkim ogień artyleryjski
- odpowiedział Morawiecki.
Jak dodał, Polska wraz z Ukrainą przygotowuje się już do odbudowy naszego wschodniego sąsiada po rosyjskiej napaści. Czy to nie za wcześnie?
- Nie wiemy dokładnie, kiedy to nastąpi. Wierzymy, że Ukraina obroni swoją suwerenność. Pod tym kątem razem z rządem Ukrainy przygotowujemy się, by polscy przedsiębiorcy, pracownicy mogli być beneficjentami i żeby Putin zobaczył, że na Ukrainie nie odniósł bezpieczeństwa militarnego, ale że Ukraina powstaje jako silniejszy kraj
- stwierdził premier.