Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Polacy na zmywaku w Londynie, rozpadające się rodziny. O tym przypomniał premier. I podkreślił: „To było zło!”

"Postawiliśmy sobie zadanie - wyrwać Polskę z pułapki średniego rozwoju i średniego dochodu. Także wyrwać Polskę z pułapki uzależnienia od kapitału zagranicznego. A tak było od dziesięcioleci. Pokazaliśmy również, że skuteczna polityka gospodarcza musi być sprawiedliwa. Rzeczpospolitą liberalną zamieniliśmy w Rzeczpospolitą solidarną" - mówił w wygłoszonym dziś rano z mównicy sejmowej - expose - premier Mateusz Morawiecki, podsumowując rządy Zjednoczonej Prawicy przez ostatnie 8 lat.

Mateusz Morawiecki
Mateusz Morawiecki
@PremierRP - twitter.com

W trakcie swojego expose, premier wyliczał podstawowe wartości, jakie powinien reprezentować rząd demokratycznego kraju. Jak wskazał - bardzo ważna jest tutaj "wiarygodność".

"Władza musi realizować to, co obiecuje. W życiu codziennym jest to fundament. Ta sama w polityce była jednak często ignorowana. Dziś można nasze rządy krytykować, ale to my pokazaliśmy, że głos Polaków naprawdę się liczy, a wyniki wyborów zobowiązują. Kto lekceważy obietnice wyborcze, ten lekceważy wyborców i demokrację. Niezależnie od tego, kto rządzi - Polacy zasługują na politykę wiarygodności, a nie wiarołomności"

– ocenił Morawiecki.

Jednak kluczową, która spaja wszystkie inne, jest "odpowiedzialność".

"To oznacza - przyjąć na siebie ciężar, by z jednej strony zachować naszą tradycję, kulturę, oryginalność, a z drugiej - zapewnić Polakom nowoczesny rozwój we współczesnym świecie"

– mówił.

I jak wskazał - współczesny świat stawia dziś pytania, na które powinniśmy odpowiedzieć razem. 

"Jak zbudować Polskę, z której nasze dzieci nie będą zmuszone wyjeżdżać za chlebem? Jak automatyzacja i robotyzacja wpłynie na rynek pracy? Jak zagwarantować Polsce dalszy wzrost gospodarczy? Jak zapewnić Polakom dobrze płatne prace?  Jak dalej poprawiać los polskich seniorów?  Jak nie dopuścić do powrotu tragedii bezrobocia, biedy, nierówności i niesprawiedliwości?"

– wyliczał szef polskiego rządu, dodając, że "są to pytania fundamentalne, pytania o przyszłość Polski. Wymagają od nas myślenia na całą przyszłą dekadę".

"To było zło..."

Premier poruszył również kwestię wyzwań stojących przez naszym krajem. A tych - jak podkreślił - jest naprawdę wiele.

"Pierwsze z nich można ująć na dwa sposoby. W planie makroekonomicznych brzmi tak - trwale dołączyć do grona państw najbardziej rozwiniętych światowych gospodarczej. W wymiarze indywidualnym - lżej pracować, lepiej żyć. Co to tak naprawdę oznacza? Polska godnym krajem. To nie taka Polska, w której pracuje się na 2 etaty, aby ledwo wiązać koniec z końcem, czy kupuje się na zeszyt. To nie taka Polska, w której normą była praca za 5 zł na godzinę. Nie taka, z której lepiej było uciec na zmywak do Londynu, niż czekać na lepsze czasu. Przez dekadę Polska była krajem bez realnego wyboru. Miliony Polaków wybierało albo niskie pensje, albo bezrobocie. Albo umowa śmieciowa, albo emigracja i często rozpad rodziny. Brak perspektyw i nadziei. To było rzeczywiste zło"

– ocenił polityk.

"Nazwijmy wprost tamtą rzeczywistość - to było zło, którego Polacy doświadczali bardzo często" - podkreślił.

"Za każdym razem, gdy się budzili, wiedzieli, że nie mają szansy na poprawę swojego bytu, to było zło Za każdym razem, gdy otrzymywali wypłatę, która nie starczała na utrzymanie rodziny - to było zło. Za każdym razem, gdy ojcowie wyjeżdżali za chlebem na granicę - to było zło. Zło, któremu trzeba było położyć kres. Ucywilizowaliśmy rynek pracy i dokonaliśmy tam tak wielkich zmian, które dały szanse na poprawę życia wielu Polaków. Pokazaliśmy, że Polacy mogą polegać na swoim państwie"

– wskazywał premier.

Szef polskiego rządu mówił o zmianach, jakie udało się wprowadzić w życie przez 8 lat panowania tegoż rządu.

"Wprowadziliśmy zmiany, które daleko wykraczają poza reformę polityki społecznej - zmiany, w której symbolem stało się 500, a za chwilę 800 plus. To nowy rodzaj kontraktu społecznego. Kontraktu, pod którym chcą się dziś podpisać wszyscy. Nawet Platforma Obywatelska. Cieszę się, że po 8 latach mówimy w tej sprawie - w końcu - jednym głosem"

– ironizował, kierując te słowa do polityków większości sejmowej.

I jak podkreślił "wprowadziliśmy to przy obniżeniu podatku".

"Wtedy, kiedy wielu mówiło, że pieniędzy nie ma i nie będzie. Panowało wtedy jedno bankructwo... neoliberalizmu. bankructwo doktryn gospodarczych panujących w III RP. Zapewniliśmy pieniądze, dzięki którym były możliwe programy społeczne, obniżki podatków, tworzenie nowych miejsc pracy, finansowanie służby zdrowia - w wymiarze, którego Polska nigdy nie widziała, cyfryzacja i rozbudowana armii. To wszystko jest w budżecie. Realizując ambitną politykę społeczną, ograniczyliśmy nasz dług publiczny o 3 punkty procentowane. W tym samym czasie, przez 8 lat, rządów naszych poprzedników, dług publiczny urósł o 7 punktów procentowych, przy ogromnym wyprzedaniu majątku"

– kontynuował.

Premier zaznaczył również, że udało się wprowadzić nowy model gospodarczy.

"To pierwsze kroki w kierunku państwa solidarnego. Mało razy słyszeliśmy, kiedyś że Polacy muszą zaciskać pasa? Zaciskali, bo musieli" - dodał.

"Postawiliśmy sobie zadanie - wyrwać Polskę z pułapki średniego rozwoju i średniego dochodu. Także wyrwać Polskę z pułapki uzależnienia od kapitału zagranicznego. A tak było od dziesięcioleci. Pokazaliśmy również, że skuteczna polityka gospodarcza musi być sprawiedliwa. Rzeczpospolitą liberalną zamieniliśmy w Rzeczpospolitą solidarną"

– podsumował, a słowa te spotkały się z gromkimi brawami.

 



Źródło: niezalezna.pl

#premier #Mateusz Morawiecki #polityka #wybory 2023 #Polska #rząd

Anna Zyzek