Sąd Najwyższy umorzył sprawę zawieszenia sędziów Wojciecha Maczugi i Rafała Lisaka w związku z prowadzonym przeciwko nim od 2019 r. postępowaniem dyscyplinarnym. Nowy rzecznik dyscyplinarny ministra sprawiedliwości wycofał wniosek w tej sprawie. Wraca bezkarność sędziów?
O decyzji Izby Odpowiedzialności Zawodowej SN zapadłej na posiedzeniu bez udziału stron, poinformował zastępca rzecznika prasowego Sądu Najwyższego Piotr Falkowski.
Wobec sędziów Sądu Okręgowego w Krakowie Wojciecha Maczugi i Rafała Lisaka prowadzona była sprawa dyscyplinarna, którą w 2019 r. wytoczył im rzecznik dyscyplinarny sądów powszechnych Piotr Schab. Rzecznik zarzucił im, że przekroczyli swe uprawnienia, ponieważ przyznali sobie "kompetencje do oceny prawidłowości działania organów konstytucyjnych w zakresie powołania w I instancji asesora sądowego w Sądzie Rejonowym w Chrzanowie".
Schab wskazał też, że sędziowie ci "wzięli udział w wydaniu postanowienia o odroczeniu rozprawy w celu ustalenia, czy zachodzi okoliczność, która mogłaby wskazywać na niewłaściwe powołanie tego asesora". Chodziło o ocenę powołań dokonanych przez zmienioną Krajową Radę Sądownictwa. W ocenie Schaba stanowiło to "bezprawną ingerencję w ustawowy tryb powoływania sędziów i asesorów sądowych", co mogło prowadzić do naruszenia konstytucji i było działaniem "na szkodę interesu publicznego wyrażającego się w prawidłowym funkcjonowaniu wymiaru sprawiedliwości".
W styczniu w sprawie sędziów Maczugi i Lisaka doszło do zmiany rzecznika dyscyplinarnego. Zgodnie z Prawem o ustroju sądów powszechnych minister sprawiedliwości "może powołać Rzecznika Dyscyplinarnego Ministra Sprawiedliwości do prowadzenia określonej sprawy dotyczącej sędziego". Przepis ten nowy minister sprawiedliwości Adam Bodnar zastosował już w kilkunastu sprawach sędziów. W końcu stycznia ministerstwo sprawiedliwości informowało na przykład, że takim rzecznikiem "ad hoc" został m.in. gdański sędzia Włodzimierz Brazewicz, który miał poprowadzić sprawy Maczugi i Lisaka.
Wkrótce potem postępowania dyscyplinarne wobec obu sędziów - jak przypomniał Falkowski - zostały umorzone w wyniku wycofania wniosku przez rzecznika "ad hoc". W związku z tym także sprawa zawieszenia tych sędziów okazała się bezprzedmiotowa i w środę postępowanie w sprawie zawieszenia obu sędziów zostało umorzone przez SN.
Sprawa trzeciego sędziego Kazimierza Wilczka, wobec którego również toczyło się to samo postępowanie dyscyplinarne co wobec Maczugi i Lisaka, została już wcześniej umorzona z powodu jego przejścia w stan spoczynku.