"Wydaje mi się, że Katarzynie Kotuli zależy na tym, żeby to nie był projekt [o związkach partnerskich] poselski, tylko projekt rządowy. Rozmawiałam z nią o tym wczoraj i powiedziała mi, że generalnie projekt jest gotowy, ale jest problem oczywiście z PSL-em" - ujawniła Joanna Scheuring-Wielgus (Lewica). Kto by się spodziewał, że w tak zróżnicowanej koalicji, pojawiają się zgrzyty na tle światopoglądowym...?
Pomysł zalegalizowania związków tzw. partnerskich przewija się w przestrzeni publicznej - szczególnie ze strony Lewicy - już od pewnego czasu.
Choć czołowym postulatem koalicji 13 grudnia była do tej pory pigułka "dzień po", "ministra" ds. równości, Katarzyna Kotula zapowiadała wraz z początkiem marca, że kolejnym krokiem będą właśnie związki partnerskie.
Okazuje się, że temat wcale nie ucichł.
Na antenie TVN24, Joanna Scheuring-Wielgus (Lewica), przyznała, że rozmowy już się toczą. Projekt dotyczący związków partnerskich miałby być rządowy, jednak i tu zaczynają wychodzić kolejne zgrzyty w koalicji złożonej z różnych światopoglądowo ugrupowań.
"Wydaje mi się, że Katarzynie Kotuli zależy na tym, żeby to nie był projekt [o związkach partnerskich] poselski, tylko projekt rządowy. Rozmawiałam z nią o tym wczoraj i powiedziała mi, że generalnie projekt jest gotowy, ale jest problem oczywiście z PSL-em i trzeba to dogadać"
I dalej - "chodzi o niuanse związane z ustawą, wiemy, że PSL pewnych rzeczy nie akceptuje".
Jak stwierdziła - "ważne jest też to symbolicznie, żeby to był projekt rządowy, trzymam bardzo mocno za to kciuki".
"Powiedziała mi [K. Kotula - red. dop.], że lada moment wchodzi to na posiedzenie rządu, że będą konsultacje międzyresortowe i lada moment to wejdzie"