Włodzimierz Czarzasty wypomniał Polsce 2050 kiepski wynik wyborczy w wyborach do europarlamentu. Po chwili jednak przyszła chwila refleksji i stwierdził, że krytykować rządu Tuska nie wolno, bo będą przyspieszone wybory, a po nich może rządzić prawica. Cała sytuacja pokazuje jednak, jak bardzo podzielona jest koalicja rządząca.
Polska 2050 zanotowała kiepski wynik w wyborach do europarlamentu. Pojawiają się kolejne tarcia w koalicji 13 grudnia i tym razem swoje trzy grosze dorzucił Włodzimierz Czarzasty.
- Trzy miesiące temu słyszałem z ust polityków Trzeciej Drogi, że najlepiej by było renegocjować umowę koalicyjną. Ja nie będę zadawał takiego pytania w tej chwili politykom Trzeciej Drogi, że ponieważ mają tak samo 6%, jak my, jak my mamy 4 ministrów, to oni nie powinni mieć 7, tylko 4, bo uważam to za głupie i za nieodpowiedzialne - powiedział Czarzasty, wbijając "szpilkę" partii Hołowni.
Czarzasty stwierdził, że "nie będzie żadnych zmian, jeżeli chodzi o umowę koalicyjną" i stwierdził, że politycy związani z koalicją 13 grudnia nie powinni krytykować rządu, bo może to doprowadzić do... przyspieszonych wyborów. A w nich koalicja może ponieść klęskę.
Jeżeli w przyspieszonych wyborach wygra PiS i Konfederacja, a przecież te wybory do Parlamentu Europejskiego pokazały, że Polska jest równo przedzielona na pół, to ja uważam, że takie historie są nieodpowiedzialne
"Ja będę dużo starał się zmieniać, będę starał się ze swoimi koleżankami i kolegami zmieniać narrację, ale nie będę rozwalał czegoś, co doprowadzi do rządzenia PiS-u i Konfederacji" - przyznał Czarzasty.