"Wszystko się zdecyduje w głosowaniu, w Sejmie większość sprawuje władzę" - tak minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek skomentował fakt, że opozycja chce go odwołać ze stanowiska.
Posłowie opozycji – Koalicji Obywatelskiej, Lewicy, Koalicji Polskiej i Polski 2050 – złożyli wniosek o wyrażenie przez Sejm wotum nieufności wobec ministra edukacji i nauki na początku lutego br. Wniosek jest pokłosiem... jednej z publikacji TVN 24. Jak czytamy w poselskim wniosku o wyrażenie wotum nieufności, który podpisało ponad 120 posłów opozycji, stanowi ono wyraz "stanowczego sprzeciwu wobec prowadzonej przez niego polityki oraz stosowania praktyk niegodnych urzędu ministra".
Sejmowa Komisja Edukacji, Nauki i Młodzieży negatywnie zaopiniowała w środę wniosek opozycji o wotum nieufności wobec ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka. Sam minister krótko odniósł się do chęci jego odwołania przez opozycję.
Wszystko się zdecyduje w głosowaniu, w Sejmie większość sprawuje władzę, w związku z tym jeśli będzie większość, która będzie chciała udzielić mi wotum nieufności, to będzie udzielone, jeśli nie będzie większość, to nie będzie udzielone
- Fundacja „Polska Wielki Projekt” zakupiła nieruchomość na potrzeby domu, w którym będą szkoleni, edukowani młodzi ludzie przez kolejnych 5 lat. To jest naprawdę konkretny projekt edukacyjny. Dlaczego państwo uważacie, że wydawanie 313 milionów złotych przez prezydenta Warszawy albo 137 milionów złotych tylko w jednym roku i nie na twarde projekty edukacyjne, tylko na jakąś promocję, to jest w porządku? - mówił dalej.
- W zarządach wielu organizacji są ludzie związani z PiS, bo nie wiem czy pani wie, ale około 11 milionów ludzi w każdych wyborach głosuje na PiS - dodał, odpowiadając jednej z dziennikarek.