Po zliczeniu 100 proc. głosów, zwycięzcą wyborów prezydenckich został Karol Nawrocki, popierany przez PiS, z wynikiem 50,89 proc. W pokonanym polu pozostawił kandydata KO, Rafała Trzaskowskiego.
Wśród publicystów pojawiły się opinie, że po klęsce Trzaskowskiego, do dymisji powinien podać się szef rządu, Donald Tusk. Zwycięstwo Nawrockiego umocniło z kolei prawicową opozycję i to wywołało spekulacje, że może w niedługiej przyszłości dojdzie do zmiany większości sejmowej i w konsekwencji - rządu.
Reporter RMF FM, Michał Radkowski, przekazał, że pierwszym politykiem, który może opuścić rząd będzie wiceminister rolnictwa, Michał Kołodziejczak.
"Mój gabinet jest od tygodnia spakowany. Zabrakło nam głosów rolników, muszą być wyciągnięte konsekwencje wobec PSL, bo nie angażowali się w wybory"
- mówi, cytowany przez reportera Kołodziejczak.
Wiceminister ma mieć także żal do szefa resortu za wolne tempo prac.
Przed drugą turą wyborów, szef rządu, Donald Tusk, zapowiedział rekonstrukcję rządu. RMF podało wówczas, że na liście do "zrekonstruowania" są ministrowie - sprawiedliwości, Adam Bodnar, i klimatu - Paulina Hennig-Kloska.
Michał @EKOlodziejczak_ w tym tygodniu może odejść z rządu: Mój gabinet jest od tygodnia spakowany. Zabrakło nam głosów rolników, muszą być wyciągnięte konsekwencje wobec PSL, bo nie angażowali się w wybory+żal do @CzSiekierski za wolne tempo prac.
— Michał Radkowski (@MichalRadkowski) June 2, 2025
Więcej w @RMF24pl @Radio_RMF24 pic.twitter.com/l4cXwB6QZx