Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polityka

„Rząd odrzuca współpracę“. Były szef MON o tym, co oznacza atak na prof. Cenckiewicza

Jedyne, o czym myśli Donald Tusk, to słupki sondażowe i możliwość uderzenia w konkurentów politycznych - stwierdził były minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak, odnosząc się do ataku przedstawicieli rządu wobec szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego prof. Sławomira Cenckiewicza. Jego zdaniem rząd tym samym odrzuca współpracę, którą proponuje ośrodek prezydencki w kwestii bezpieczeństwa.

„W Polsce o tym kto ma dostęp do informacji niejawnych decyduje Krajowa Władza Bezpieczeństwa (tak jest we wszystkich państwach NATO), czyli ABW lub SKW. Ani wyrok sądu (zwłaszcza nieprawomocny), ani opinia prawna, ani oświadczenia zainteresowanych tego nie zmieniają. Innymi słowy: jak ABW i SKW ci mówią, że nie masz dostępu, to go nie masz. Koniec i kropka"

- stwierdził w niedzielę rzecznik ministra-koordynatora służb specjalnych, Jacek Dobrzyński.

Wpis Dobrzyńskiego to kolejny element narracji, w której przedstawiciele rządu kłamliwie próbują przekonać, iż szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego prof. Sławomir Cenckiewicz został pozbawiony poświadczeń w zakresie dostępu do informacji niejawnych. Współpracownicy szefa BBN z kolei dowodzą, iż to nieprawda, co jasno wynika z art. 152 Prawa o postępowaniu przed sądami administracyjnymi. Więcej o sprawie w poniższym tekście:

"Rząd odrzuca współpracę"

Do ataków na Cenckiewicza odniósł się w poniedziałek były minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak. Zaznaczył, że tak długo, jak rząd będzie je prowadził, "rządowa narracja o jedności w sprawach bezpieczeństwa będzie pustym frazesem".

"Donald Tusk stosuje metody znane od lat - publicznie opowiada jedno, a robi zupełnie coś innego. To człowiek, który sztukę manipulacji opanował do perfekcji. Ośrodek prezydencki chce współpracy z rządem w sprawie bezpieczeństwa. Rząd tą współpracę odrzuca, atakując prof. Cenckiewicza"

– ocenił.

Według Błaszczaka, "Tusk na każdy kryzys patrzy wyłącznie pod kątem kapitału politycznego". - Nie interesuje go bezpieczeństwo, wzmocnienie systemów antydronowych ani pozycja Polski na arenie międzynarodowej. Jedyne o czym myśli to słupki sondażowe i możliwość uderzenia w konkurentów politycznych - oznajmił.

"Jeśli są jeszcze tacy, którzy tego nie widzą, to apeluję o szybkie otrzeźwienie"

– dodał.

Źródło: niezalezna.pl