"Współpraca rządu z prezydentem, w sprawach bezpieczeństwa, to nie tylko kwestia dobra Rzeczypospolitej, zdrowego rozsądku w dzisiejszych czasach. Ona jest bezpośrednio zapisana w konstytucji" - podkreślił Andrzej Duda na spotkaniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Prezydent odniósł się w ten sposób do zapowiedzi rządowych, że przedstawiciele prezydenta mają nie brać udziału w posiedzeniach rządu dotyczących bezpieczeństwa i obronności. "Ta zmiana uderzy nie we mnie, ale w nowo wybranego prezydenta" - dodał.
O 13:30 rozpoczęło się spotkanie Rady Bezpieczeństwa Narodowego, czyli spotkania zwołanego przez prezydenta Dudę z przedstawicielami rządu, partii politycznych i wojskowych. "Chcę bardzo mocno podkreślić, że spotykamy się w szczególny dzień - w trzecią rocznicę rozpoczęcia pełnoskalowej agresji Rosji na Ukrainę. Wojny, która miała początkowo jak mówił agresor trwać trzy dni, potem trzy tygodnie. Tego szczerze mówiąc spodziewał się świat" - przyznał Andrzej Duda.
"Wiele się dzieje, odbywają się liczne rozmowy i konsultacje, dlatego uznałem, że to odpowiedni moment, żeby zwołać Radę Bezpieczeństwa Narodowego" - wyjaśnił. Podkreślił, że przez 10 lat prowadził bardzo konsekwentną politykę w sprawie Ukrainy, w sprawie Rosji i w sprawie USA. Dziś łączył się online z uczestnikami spotkania przywódców w Kijowie, którym również przypomniał, że Polska jest konsekwentna na polu politycznym, na polu militarnym i humanitarnym w sprawie wojny na Ukrainie
Ten pokój musi być taki, żeby Rosja nigdy już nikogo nie napadła. To znaczy, z naszego punktu widzenia, żeby Polacy mogli żyć bezpiecznie
– stwierdził prezydent Duda.
Przypomniał o swoich spotkaniach z Donaldem Trumpem, Pete'm Hegsethem i Keithem Kelloggiem. "Z tych rozmów wynika, że Polska jest ważnym sojusznikiem Stanów Zjednoczonych, który jest niezwykle ważnym punktem" na mapie regionu dla Amerykanów - podkreślał. Dodał, że ani on, ani Radosław Sikorski nie odebrali żadnych sygnałów, by coś mogło się zmienić w tej kwestii.
Prezydent przyznał też, że żałuje, że w Polsce nie zostaną przeprowadzone szczyty Unia Europejska - USA oraz Unia Europejska - Ukraina. Jego zdaniem było by to odpowiednie wykorzystanie faktu polskiej prezydencji w Unii Europejskiej.
Uważam, że polska prezydencja w Radzie UE powinna być okazją do podnoszenia kluczowych tematów związanych ze wzmocnieniem bezpieczeństwa, a także do wzmocnienia relacji transatlantyckich. Nie ma dzisiaj, w moim przekonaniu, dla nas lepszego miejsca do prowadzenia rozmów na temat Unii Europejskiej niż właśnie Warszawa
– podkreślił.
Duda przypomniał, że od kilku lat regularnie wzmacniana jest polska armia, a obecnie niemal "nie ma dnia", żeby do Polski nie przybywał nowy sprzęt wojskowy, czy wyposażenie. "To najlepsza odpowiedź na potencjalne zagrożenie, jakie stanowi rosyjski imperializm" - stwierdził Andrzej Duda. "Konsekwentnie rozbudowujemy polską armię i modernizujemy sprzęt nie po to, aby komuś zaszkodzić, ale dla obrony" - podkreślił.
Mówił o tym, że kiedy wybuchła wojna na Ukrainie, albo przed ważnymi szczytami, organizował spotkania Rady Bezpieczeństwa Narodowego, z przedstawicielami wszystkich sił politycznych, dla jak najlepszej współpracy, dla dobra bezpieczeństwa Polski. Prezydent przyznał, że martwią go pomysły rządu, by na spotkaniach dotyczących bezpieczeństwa, nie brali udziału przedstawiciele Kancelarii Prezydenta.
Uderzy ta zmiana nie tyle we mnie, jako kończącego misję, ale w nowo wybranego prezydenta, który przejmie urząd i będzie podlegał tym przepisom, jeśli zostaną wprowadzone w życie. Współpraca rządu z prezydentem, w sprawach bezpieczeństwa, to nie tylko kwestia dobra RP, zdrowego rozsądku w dzisiejszych czasach. Ona jest bezpośrednio zapisana w konstytucji
– ocenił Andrzej Duda.
Wyjaśnił, że zgodnie z jej zapisami, prezydent oraz rząd muszą współpracować w kwestiach bezpieczeństwa kraju oraz obronności.