W niedzielę w Genewie odbyły się rozmowy dotyczące pokojowego planu USA dla Ukrainy. W spotkaniu - oprócz amerykańskiej i ukraińskiej delegacji - wzięli udział także przedstawiciele państw Unii Europejskiej - Niemiec, Francji, Wielkiej Brytanii.
Rozmowy zostały ocenione jako "niezwykle owocne" i mają skutkować uaktualnieniem porozumienia pokojowego, które ma zakończyć wojnę z Rosją. Konsultacje będą dziś kontynuowane. Niestety, miejsca dla przedstawicieli polskiego rządu zabrakło.
"To upokarzające"
Sytuację skomentował europoseł PiS Adam Bielan. - Premier Donald Tusk chwali się świetną pozycją Polski w Europie, Radosław Sikorski chwali się, że ma świetną pozycję jako minister spraw zagranicznych, a gdy przychodzi co do czego, to spotykają się liderzy czterech państw: Włochy, Francja, Niemcy, Wielka Brytania. Polski nie ma - oznajmił na antenie Polsat News.
Przypomniał, jak w maju br. polski premier do stolicy Ukrainy podróżował w innym wagonie, niż pozostali przywódcy europejscy. - Gdy jest wizyta w Kijowie i Tusk tam jedzie, bo trudno, żeby nie jechał, skoro pociąg odjeżdża z Polski, Tuskowi wskazywany jest wagon drugiej klasy - powiedział.
Bielan odniósł się także do zapowiedzi, iż polski punkt widzenia ma zostać przedstawiony przez Tuska podczas spotkania przywódców UE w ramach szczytu Unia Europejska - Unia Afrykańska. Rozmowy toczyć się będą w angolskiej Luandzie.
"To jest upokarzające"
– stwierdził europoseł PiS.
Przypomniał, że wspomniany szczyt będzie "poświęcony zupełnie innej tematyce". - Rozmowy pokojowe dotyczące Ukrainy trwały wczoraj i będą kontynuowane dzisiaj w Genewie - zaznaczył.
"Trump świetnie zna poglądy Polski"
Na uwagę, że w kwestii pokojowego planu dla Ukrainy amerykański prezydent Donald Trump kontaktował się z prezydentem Finlandii i premier Włoch, a z polskim prezydentem nie, Bielan odparł, iż przywódca USA "świetnie zna poglądy Polski, polskiego prezydenta na to, jak można rozwiązać konflikt, kwestię agresji rosyjskiej na Ukrainie".
"To była lwia część rozmowy bilateralnej 3 września w Białym Domu. Więc nie ma konieczności, żeby obaj prezydenci zdzwaniali się co tydzień"
– oświadczył.
Podkreślił, że z jego wiedzy wynika, iż doradcy prezydenta Nawrockiego, są w stałym kontakcie z doradcami Trumpa.