Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa wystosował szereg wniosków dowodowych w sprawie zatrzymania ks. Michała Olszewskiego - poinformował w rozmowie z red. Katarzyna Gójską na antenie Telewizji Republika obrońca osadzonego mec. Michał Skwarzyński. Sąd ma chcieć m.in. monitoringu z zatrzymania oraz danych osobowych funkcjonariuszy ABW, którzy tego dokonali. Ponadto sam miał wskazać ministerstwu sprawiedliwości, że informacja o braku zażalenia na czynności przeprowadzone wobec ks. Olszewskiego jest nieprawdziwa.
Osadzeni w aresztach w związku z rzekomymi nieprawidłowościami przy Funduszu Sprawiedliwości ks. Michał Olszewski oraz dwie urzędniczki resortu sprawiedliwości mieli być poddawani torturom. Wynika to z relacji, jakie w ostatnich dniach wstrząsnęły opinią publiczną. Szeroko relacjonował je portal Niezalezna.pl.
Pierwsza z historii, która ujrzała światło dzienne, wiąże się z ks. Olszewskim. Po upublicznieniu jej przez media stanowczo zareagowały środowiska patriotyczne oraz część polityków opozycji. Padały mocne hasła o białoruskich standardach stosowanych przez ministerstwo sprawiedliwości. Resort Adama Bodnara chciał zdyskredytować te doniesienia. W komunikacie oznajmił, iż "podejrzany Michał O., jak i jego obrońca nie składali zażaleń na sposób i prawidłowość przeprowadzenia czynności jego zatrzymania". A to właśnie w trakcie zatrzymania i przez następne godziny po nim wobec duchownego miały zostać podjęte szokujące działania - m.in. przez funkcjonariuszy ABW.
Argument o braku zażaleń był często wykorzystywany przez polityków i sympatyków obozu rządzącego. W czwartek na antenie Telewizji Republika obrońca ks. Olszewskiego mec. Michał Skwarzyński wprost zaznaczył, że to kłamstwo.
"Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa wystosował pismo do ministerstwa sprawiedliwości, w którym informuje ministerstwo sprawiedliwości, że oświadczenie zawarte w komunikatach prasowych ministerstwa sprawiedliwości, że nie jest złożone zażalenie w przedmiocie ks. Michała Olszewskiego zawiera nieprawdę, bo ten sąd - on sam mówi - że bada tę kwestię"
Ponadto - jak relacjonuje Skwarzyński - sąd wystosował do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i ministerstwa sprawiedliwości wnioski o zabezpieczenie monitoringu z zatrzymania oraz o dane osobowe funkcjonariuszy ABW i chce mundurowych przesłuchać.
"Sąd wystosował szereg wniosków dowodowych, bo ma świadomość - jak każdy z nas ma pełną świadomość - występuje w przypadku zatrzymania szereg obiektywnych dowodów, które muszą być stworzone. Papier przyjmie wszystko, może pan minister pisać, że to były zachowania zgodne z prawem, że one respektowały godność człowieka, ale przecież będzie nagranie. Proszę pokazać, jak zapewniono żywność (...) ABW wprost stwierdziło, że oni nie są od karmienia, powiedzieli to ks. Olszewskiemu"