- Siłowe przejęcie mediów przez rząd Donalda Tuska, to część większej operacji wobec Polaków - stwierdził na antenie Telewizji Republika marszałek senior i były szef MON Antoni Macierewicz. Jak wskazał, jej celem jest rozbicie społeczeństwa i pozbawienie go rzetelnej wiedzy. Polityk przewiduje, że jeśli dzisiejszy skandal w TVP wstrząsnął opinią publiczną, to powinna ona przygotować się na jeszcze większe emocje, ponieważ koalicja 13 grudnia jest gotowa do "działań nieprawdopodobnie brutalnych".
Dziś rządowa ekipa Donalda Tuska siłowo przejęła media publiczne. Do siedzib Telewizji Polskiej weszli "silni ludzie", a sygnał stacji został odcięty.
Zdaniem marszałka seniora Antoniego Macierewicza, atak na media publiczne to tylko element szerszej operacji. Pierwszym krokiem była decyzja o odwołaniu podkomisji smoleńskiej i tym samym przyznanie racji w sprawie katastrofy Władimirowi Putinowi.
"Czyli krótko mówiąc, likwidujemy zbrodnie smoleńską, nie ma zbrodni smoleńskiej, nie ma podstawowego konfliktu fundamentalnego konfliktu z Rosjanami (..) Trzy dni temu pan Władysław Kosiniak-Kamysz, na polecenie oczywiście pana Donalda Tuska, zapowiedział, że nie wolno się zajmować sprawą smoleńską, sprawa smoleńska jest zakończona, a Putin jest niewinny"
To właśnie ta decyzja według marszałka seniora była początkiem operacji, która polega na "pozbawieniu społeczeństwa możliwości dowiedzenia się, co się dzieje w Polsce i na świece, możliwości kształtowania rzeczywistej świadomości politycznej i społecznej, która pozwoliłaby podejmować działania broniące niepodległości Polski".
"Likwidacja mediów ma na celu rozpoczęcie procedury likwidacji niepodległości polskiej (...) Fundamentem jest rozbicie społeczeństwa. Pozbawienie społeczeństwa wiedzy o rzeczywistości"
Zdaniem Macierewicza, cała operacja wciąż jest prowadzona "względnie łagodnie". - Ci ludzie są gotowi do przestępstw i działania w sposób nieprawdopodobnie brutalny. Jeżeli teraz ich nie zablokujemy, teraz, gdy oni jeszcze nie zrealizowali planu likwidacji struktur demokratycznych, likwidacji wiedzy i informacji, to możemy być potraktowani w sposób naprawdę dramatyczny, jako Polacy. Musimy się za wszelką cenę zorganizować - powiedział.
Marszałek senior podkreślił, że politycy po stronie Donalda Tuska nie uznają prezydenta, Sądu Najwyższego, Trybunału Konstytucyjnego i "oni się tych instytucji nie boją, bo mają w rękach działania przemocowe: policja, wojsko, informacja, media i tym będą działali".
Były szef MON skomentował również ostatnie decyzje Władysława Kosiniaka-Kamysza na tym stanowisku. Chodzi o ustanowienie głównych bohaterów resetu z Rosją - Jarosława Stróżyka i Krzysztofa Duszy - na stanowiskach kierowniczych SKW. Macierewicz podkreślił, że badania komisji wpływów ds. rosyjskich pokazały, że wymienieni, to ludzie, którzy współpracowali ze służbami rosyjskimi, działając na szkodę Polski i państw NATO.
"Oni zostali teraz mianowani szefami służb, czyli krótko mówiąc: służby specjalne są kontaktem, który ma umożliwić dobre relacje z Rosją."