- Mieliśmy sędziów tajnych współpracowników, mieliśmy sędziów orzekających w stanie wojennym, nie było jakikolwiek prób wyłączenia. Dziś mamy tylko i wyłącznie kryterium daty powołania ono jest niezgodne z konstytucją - stwierdziła prezydencka minister Małgorzata Paprocka, odnosząc się do rządowego projektu zmian w ustawie o Krajowej Rady Sądownictwa.
Przyjęty we wtorek na posiedzeniu rządu projekt zmian w ustawie o KRS zakłada, że 15 sędziów-członków KRS wybieranych będzie w wyborach bezpośrednich i w głosowaniu tajnym przez sędziów, a nie przez Sejm. Po tych wyborach obecni członkowie KRS stracą swój mandat.
Paprocka była pytana w TVP Info, jaką ma opinię na temat tego projektu ustawy o KRS oraz jakie może być stanowisko prezydenta w tej sprawie. Na wstępie zaznaczyła, że dziś jest stanowczo za wcześnie, aby mówić o decyzji prezydenta.
"To, co budzi największe wątpliwości konstytucyjne, to podział sędziów ze względu na datę powołania, co do możliwości wyboru do KRS-u. Jeżeli tą datą ma być rok 2018, to pada podstawowe pytanie, jakie jest uzasadnienie prawne i konstytucyjne dla takich rozwiązań"
Podkreślała znaczenie nienaruszalności powołań sędziowskich oraz braku jakiejkolwiek podstawy do różnicowania statusu sędziowskiego. "Dlaczego akurat kryterium 2018 roku? Nigdy nie mieliśmy od 1989 roku próby wyłączenia jakichkolwiek sędziów z możliwości kandydowania do KRS-u. Jak myślimy o latach 90., o początku lat dwutysięcznych - mieliśmy sędziów tajnych współpracowników, mieliśmy sędziów orzekających w stanie wojennym, nie było jakikolwiek prób wyłączenia" - przypomniała Paprocka.
"Dziś mamy tylko i wyłącznie kryterium daty powołania, ono jest delikatnie mówiąc mało przekonujące, a mówiąc wprost niezgodne z konstytucją"