Prezydent wziął w niedzielę udział w uroczystej odprawie wart przed Grobem Nieznanego Żołnierza. - My ze swojej strony z całą pewnością dotrzymamy postanowień Traktatu Północnoatlantyckiego, w tym artykułu 5 o kolektywnej obronie, o sojuszniczej pomocy; Polska umów dotrzymywała, dotrzymuje i będzie dotrzymywała - powiedział.
Słowa prezydenta w rozmowie z portalem Niezalezna.pl skomentował profesor Przemysław Żurawski vel Grajewski, politolog Uniwersytetu Łódzkiego, ekspert ds. polityki międzynarodowej.
- Te słowa to w mojej ocenie gest solidarności z państwami bałtyckimi, bo te są zagrożone. W związku z tym jest gest wzmacniający odstraszanie na wschodniej flance NATO i wzmacniający więzy sojusznicze Polski z państwami bałtyckimi i Rumunią, czyli tymi państwami, które bezpośrednio narażone są na atak lądowy w przypadku kierunku północnego czy morski ze strony Rosji
- ocenił.
- Nie sądzę, żeby wypowiedzieć prezydenta miała na celu „wbicie komuś szpilki”. To jest sytuacja, w której Polska, jako najpotężniejsze państwo wschodniej flanki NATO, potwierdza swoją wolę wykonania zobowiązań sojuszniczych, które przecież są de facto obroną pola bezpieczeństwa Rzeczypospolitej. Polska broniąc swoich sąsiadów bałtyckich, czy Rumunii będzie występowała w swojej obronie. Deklaracja ta poświadcza rozumienie sytuacji przez polskie elity polityczne
- powiedział.
Podczas wystąpienia prezydent Andrzej Duda zapewnił ponadto, że "Polska umów dotrzymywała, dotrzymuje i będzie dotrzymywała". - Ale wierzę w to głęboko - i zapewniam o tym jako prezydent RP - że wszędzie tam, gdzie mam na to wpływ, będziemy również dotrzymywali innych naszych zobowiązań, także wynikających z umów dwustronnych, nie tylko tych dotyczących współpracy militarnej i bezpieczeństwa, ale także dotyczących współpracy gospodarczej, dotyczących współpracy handlowej i innych rodzajów współpracy. Pacta sunt servanda - podkreślił.
Te słowa również ocenił prof. Żurawski vel Grajewski:
Myślę, że te słowa mogą być interpretowane stosownie do potrzeb politycznych na wszystkich kierunkach. Zauważmy, że z jednej strony mamy bardzo poważną inwestycję polsko-duńsko-norweską - gazociąg bałtycki konkurencyjny wobec Rosji. Z drugiej świeżo zadeklarowano przez Orlen wchodzenie na Ukrainę z inwestycjami. Z trzeciej mamy cały czas kwestię odbudowy i współpracy gospodarczej w ramach Unii Europejskiej. Mamy rozmaite projekty infrastrukturalne w ramach Trójmorza. Tego typu deklaracji z uwagi na jej szeroki front, żeby nie powiedzieć ogólność, jest do wykorzystania na każdym z tych kierunków.