Konferencja została zorganizowana na marginesie szczytu przywódców dziewięciu państw wschodnich obrzeży NATO (tzw. B9) w Warszawie.
W dyskusji, oprócz polskiego prezydenta, udział wzięli też prezydenci Rumunii - Klaus Iohannis oraz Estonii - Kersti Kaljulaid, a także przewodniczący parlamentu Czech - Radek Vondraczek.
Uczestnicy debaty byli pytani m.in. o ocenę skuteczności formatu B9 po trzech latach jego funkcjonowania.
Zdaniem polskiego prezydenta współpraca dziewięciu krajów wschodniej flanki NATO ma w zasadzie "jak do tej pory stuprocentową skuteczność". Zwrócił uwagę, że udało się zrealizować główny cel krajów Europy Środkowej w NATO, jakim było doprowadzenie do rozlokowania sił Sojuszu na jego wschodniej flance.
Pierwsza wspólna deklaracja (B9) mówiła o konieczności wzmocnienia wschodniej flanki Sojuszu, o konieczności stacjonowania sił Sojuszu w naszej części Europy - i to się udało
- mówił Duda.
Dodał, że także w przypadku szczytu Dziewiątki największym sukcesem jest przyjęcie przez przedstawicieli państw wschodniej flanki NATO wspólnej deklaracji.
Deklaracja ta - jak podkreślił prezydent - zostanie przekazana pozostałym sojusznikom, którzy będą dzięki niej "wiedzieli, z czym my, jako państwa Europy Środkowej, wybieramy się na szczyt w Brukseli". "To także swoiste działanie fair wobec naszych przyjaciół, że pokazujemy im, jakie są nasze oczekiwania, jakie są nasze potrzeby, i pozwalamy im się w związku z tym także nad tym zastanowić, przemyśleć to i przedyskutować" - wskazał Duda.
Wyraził zadowolenie z przebiegu dyskusji na temat wyzwań stojących przed Sojuszem, która pokazała - zdaniem prezydenta - że "w większości przypadków" kraje B9 mają "bardzo zbieżne spostrzeżenia, zbieżne opinie i zbieżne oceny sytuacji".
Nie mam wątpliwości, że ten format, który zainicjowaliśmy, i ten format, w którym pracujemy sprawdza się, funkcjonuje dobrze i przynosi pożytki - jestem przekonany - nie tylko naszej części Europy, ale również i Sojuszowi. To właśnie dzięki naszej inicjatywie Sojusz pokazał, że trwa, że się mobilizuje, że wraca do swojej żywotności. I bardzo dobrze, bo jest Sojuszem obronnym, służy temu, żeby było bezpiecznie, nikogo nie atakuje
- mówił Duda.
Uczestnicy konferencji zostali też poproszeni o wskazanie, co powinno się znaleźć w porządku obrad lipcowego szczytu NATO i wymienienie kilku priorytetów grupy.
Prezydent Duda zapowiedział, że B9 na zbliżającym się szczycie Sojuszu zgłosi swoje zapotrzebowania. Zaznaczył, że chodzi o dalszą adaptację Sojuszu "do tej sytuacji, która powstała".
Europa powie: w 2014, kiedy Rosja zaatakowała Ukrainę, ja powiem: w 2008 r., kiedy Rosja zaatakowała Gruzję, bo moim zdanie wtedy odrodziły się w pełni imperialne ambicje Rosji" - mówił Duda. "Więc chcemy, aby ta obecność na wschodniej flance była nadal wzmacniana, chcemy, by było więcej ćwiczeń
- podkreślał.
Ocenił, że "już jest naprawdę nieźle pod tym względem", bo - jak przypomniał - 10 dni temu zakończyły się duże manewry wojsk lotniczych, a w tej chwili są realizowane w naszej części Europy bardzo duże manewry lądowo-morskie.
Chcemy, by to było co najmniej kontynuowane, a najlepiej byłoby, by było zintensyfikowane, byśmy ćwiczyli różne modele, a zawłaszcza ćwiczyli relokację, bo ona jest niezwykle ważna
- zaznaczył prezydent.
Dodał, że kraje B9 chciałyby też, by w ramach reformy systemu dowodzenia w NATO powstały na ich obszarze nowe dowództwa; zaznaczył, że chodzi o "dowództwo na poziomie korpusu" w Rumunii oraz proponowane przez Polskę utworzenie w Szczecinie na bazie Dowództwa Wielonarodowego Korpusu Północ Wschód dowództwa armijnego.
Organizatorami piątkowej konferencji był Polski Instytut Spraw Międzynarodowych oraz German Marshall Fund.