Prezydent Andrzej Duda zakończył swoją sześciodniową wizytę w Stanach Zjednoczonych, którą rozpoczął od spotkania w ubiegłą środę w Białym Domu z prezydentem Donaldem Trumpem. - Współpraca Polski z USA jest "absolutnie strategiczna" w bardzo wielu dziedzinach - powiedział Andrzej Duda podsumowując wizytę.
Prezydentowi w podróży do Stanów Zjednoczonych towarzyszyła małżonka Agata Kornhauser-Duda.
Para prezydencka rozpoczęła swój pobyt w USA w środę od wizyty oficjalnej w Białym Domu, gdzie spotkała się z prezydentem Trumpem i jego małżonką Melanią. Efektem tego spotkania było podpisanie przez prezydentów deklaracji dotyczącej polsko-amerykańskiej współpracy obronnej. Zgodnie z nią USA planują zwiększyć swoją obecność wojskową w Polsce o około tysiąc żołnierzy.
W rozmowie z polskimi dziennikarzami prezydent podsumował swoją wizytę w Stanach Zjednoczonych Zaznaczył, że miała ona dwa komponenty. Pierwszym z nich był komponent polityczny, którego głównym elementem było spotkanie z przywódcą USA i bardzo udana wizyta w Białym Domu.
"(Miało miejsce) podpisanie porozumienia dotyczącego zwiększenia obecności armii Stanów Zjednoczonych w naszym kraju, w ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego, ale też i innych porozumień dotyczące współpracy, jeżeli chodzi o wykorzystanie energii atomowej do celów cywilnych, współpracy energetycznej, w tym także w dziedzinie dostaw gazu skroplonego LNG do Polski
- mówił.
Andrzej Duda zaznaczył, że dziś współpraca Polski ze Stanami Zjednoczonymi "jest absolutnie współpracą strategiczną w bardzo wielu dziedzinach".
Prezydent przypomniał, że spotkał się z sekretarzem do spraw energii Rickiem Perry'm w Sabine Pass w gazoporcie firmy Cheniere, z którego będzie już najbliższym czasie dostarczany gaz LNG do Polski.
Mogłem zobaczyć olbrzymi rozmach inwestycyjny, jeżeli chodzi właśnie o kwestie gazu skroplonego w Stanach Zjednoczonych. Robi to ogromne wrażenie, bo rzeczywiście te terminale - bo to nie jest jeden terminal, ale cały szereg terminali zbudowanych przez różne firmy nad Zatoką Meksykańską - to robi ogromne wrażenie i pokazuje, jaki w tym zakresie jest potencjał Stanów Zjednoczonych
- mówił prezydent.
Wyraził satysfakcję, że Stany Zjednoczone uczestniczą w tej dywersyfikacji dostaw gazu do Polski.
Jestem przekonany, że to jest właśnie w przyszłość. Cieszy mnie to, że te umowy zawieramy i że ten gaz będzie mógł być dostarczany nie tylko do Polski, ale przede wszystkim, że - mam nadzieję - w przyszłości Polska dzięki rozbudowie terminalu w Świnoujściu, która w tej chwili jest realizowana, i dzięki inwestycji w kolejny terminal - stanie się hubem, który będzie zapewniał dostawy energii do naszej części Europy, także w ramach współpracy państw Trójmorza
- powiedział.
Według prezydenta "są bardzo interesujące perspektywy, które także tutaj w Stanach Zjednoczonych są dostrzegane" i które były przedmiotem jego rozmów podczas wizyty w USA.
Andrzej Duda zaznaczył, że pozostała część jego pobytu w Stanach Zjednoczonych koncentrowała się wokół rozmów z przedstawicielami amerykańskiego i polskiego biznesu, działającego głównie w obszarze nowoczesnych technologii.
Miałem cały szereg spotkań z wielkimi firmami amerykańskimi, które działają w Dolinie Krzemowej, ale które mają swoje przedstawicielstwa w Polsce już od lat i działają na polskim rynku, czy też z polskiego rynku właśnie realizują swoją ekspansję europejską
- mówił.
Zaznaczył, że rozmawiał też z polskimi inżynierami, z młodymi Polakami, którzy prowadzą start-upy I działają na rynku w Stanach Zjednoczonych.
Cieszę się bardzo, że nasi inżynierowie są tutaj cenieni, że znajdują pracę przy najbardziej ambitnych projektach, bo to widać właściwie na każdym kroku, że ta obecność polska w Stanach Zjednoczonych, obecność naszej młodzieży tutaj, to jest właśnie przede wszystkim działanie w ramach tych najnowocześniejszych technologii
- podkreślił.
Wyraził też satysfakcję z tego, że wszyscy ci młodzi ludzie, z którymi rozmawiał w Dolinie Krzemowej, "podkreślają, że oni są w absolutnie bezpośrednim kontakcie z Polską, ze swoją ojczyznę, że bardzo często są w Polsce i tam też pracują".
To jest właśnie to, czego ja bym chciał: żeby młodzi nawet, jeżeli wyjeżdżają z kraju, wyjeżdżali po to, by się doskonalić, by wykonać jakiś projekt i wrócić do Polski; żeby byli mobilni, ale żeby jednak ich centrum życiowym był nasz kraj
- mówił Andrzej Duda.
Zaznaczył, że Polska ma świetne uczelnie techniczne i świetnie przygotowanych absolwentów tych uczelni, co jest doceniane także w USA.